Nenad Bjelica tłumaczy ciszę medialną w Lechu Poznań. "Piłkarze tracili koncentrację"

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Nenad Bjelica
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Nenad Bjelica

Cisza medialna w Lechu wywołała zaskoczenie, ale trener Nenad Bjelica uważa, że jej wprowadzenie było koniecznością. - Przez wywiady piłkarze tracili koncentrację - przyznał.

- Dotąd wszystko było w porządku, jednak w meczu z Koroną Kielce było widać małe rozkojarzenie w naszym zespole - powiedział chorwacki szkoleniowiec.

Kolejorz jest liderem Lotto Ekstraklasy, a to wywołało zdecydowanie większe zainteresowanie mediów. - Mieliśmy w ostatnim czasie bardzo dużo wywiadów i również dlatego podjąłem decyzję, by na razie je ograniczyć. Gdy zajmowaliśmy 3. miejsce w tabeli, to w ciągu tygodnia odbywała się jedna rozmowa. Ostatnio natomiast było ich cztery, a nawet pięć. W takich okolicznościach koncentracja się obniża - wyjaśnił Nenad Bjelica.

Trener Lecha podkreśla, że ta decyzja nie ma drugiego dna. - Nie widzę żadnego problemu w kontaktach z mediami. Mamy z nimi dobre relacje i to się na pewno nie zmieni. Zresztą gdy graliśmy słabo i byliśmy krytykowani, również rozmawialiśmy z dziennikarzami. Po prostu teraz drużyna potrzebuje więcej spokoju.

Cisza medialna w poznańskim klubie potrwa do końca obecnego sezonu. Przez ten okres trenerzy i piłkarze będą dostępni jedynie na konferencjach prasowych i w strefie mieszanej po meczach.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko". #20. Marcin Animucki: Polska liga? Nie ma się czego wstydzić

Źródło artykułu: