Kibice Realu Madryt w tym sezonie przeżywają słodko-gorzkie chwile. W Lidze Mistrzów Cristiano Ronaldo i spółka spisują się bardzo dobrze, a przed nimi półfinałowy dwumecz z Bayernem Monachium. Zupełnie inaczej wygląda to w rozgrywkach ligowych. "Królewscy" zajmują trzecie miejsce bez szans na obronę tytułu, bo do pierwszej Barcelony tracą już piętnaście punktów.
Hiszpański gigant ma jeden problem, o którym pisze dziennik "Marca". Podopieczni Zinedine'a Zidane'a w tym sezonie zbyt często zawodzą na własnym stadionie. Na 26 spotkań Real stracił punkty aż dwanaście razy, a bilans to czternaście zwycięstw, siedem remisów i pięć porażek.
Remisem lub porażką kończyły się starcia z Valencią, Levante, Realem Betis, Tottenhamem Hotspur, Barceloną, Numancią, Villarrealem, Leganes, Atletico Madryt, Juventusem Turyn, Athletikiem Bilbao, a nawet z Fuenlabradą. Tak słabo ostatni raz było... w sezonie 1999/2000.
Jeżeli jednak historia się powtórzy, to fani "Królewskich" za kilka tygodni będą mieli powody do świętowania. Osiemnaście lat temu klub z Madrytu po takiej serii ligi nie wygrał, ale był najlepszy w Lidze Mistrzów. Jeżeli znowu tak się stanie, to nikt nie będzie narzekał, że Real na własnym stadionie często nie rozpieszczał.
ZOBACZ WIDEO Isco strzelił bramkę i... przeprosił kibiców. Real pokonał Malagę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]