Kwietniowe mistrzostwo Barcelony możliwe jest dzięki wpadce Atletico Madryt, które w czwartek zostało rozbite przez Real Sociedad 0:3. Podopieczni Diego Simeone tym samym wypisali się walce o triumf w Primera Division.
Na pięć kolejek przed końcem sezonu Blaugrana ma 12 punktów przewagi nad drugim Atletico i lepszy bilans bezpośrednich spotkań. Trzeci w tabeli Real Madryt traci do Katalończyków natomiast 15 "oczek". Teoretycznie Królewscy mogą zostać jeszcze mistrzem Hiszpanii, jednak Barcelona musiałaby przegrać wszystkie mecze, a w El Clasico różnicą więcej niż trzech bramek. Mission Imposible.
Podopieczni Ernesto Valverde prawdopodobnie nie będą świętować mistrzostwa już w ten weekend, gdyż ich ligowe spotkanie zostało przełożone z powodu finału Pucharu Króla z Sevillą (21 kwietnia). Mogą liczyć jedynie na wpadkę Atletico, które zagra w niedzielę z Betisem.
Bardziej prawdopodobny scenariusz to zdobycie tytułu 29 kwietnia, gdy Duma Katalonii wygra z Deportivo na Riazor (20:45). Lider Primera Division może również wygrać ligę przed swoim meczem. Stanie się tak, jeżeli Real Madryt i Atletico stracą punkty w meczach z Leganes (28 kwietnia o 18:30) i Deportivo Alaves (29 kwietnia o 16:15).
FC Barcelona jest jednym z najbardziej utytułowanych zespołów na świecie. W wypełnionej po brzegi gablocie jest 5 tytułów Ligi Mistrzów, 3 Klubowe Mistrzostwa Świata, 4 Puchary Zdobywców Pucharów, 5 Superpucharów Europy, 29 Pucharów Króla, 24 mistrzostwa Hiszpanii czy 12 Superpucharów Hiszpanii.
Przypomnijmy, iż w kwietniu mistrzem swoich rozgrywek zostali Bayern Monachium (Niemcy), PSG (Francja) czy Manchester City (Anglia).
ZOBACZ WIDEO FC Barcelona znów traci punkty. Rezerwowi nie dali radę Celcie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]