Ronaldo jest oskarżony o oszustwa podatkowe na sumę 14,7 miliona euro. Miał się ich dopuścić w latach 2011-2014. Prokuratura zarzuca mu, że "świadomie i dobrowolnie" popełnił cztery przestępstwa podatkowe, by ukryć przed hiszpańskim fiskusem dochody za przekazanie praw do wizerunku.
Piłkarz konsekwentnie odpiera wszystkie zarzuty. Teraz oskarża prowadzącą jego sprawę Monicę Gomez Ferrer o kierowanie się "irracjonalnymi, subiektywnymi i niezrozumiałymi" kryteriami. Chodzi o odmówienie jego przedstawicielom dostępu do dokumentacji podatkowej Lionela Messiego, który również był oskarżony o unikanie płacenia podatków. Został prawomocnie skazany na 21 miesięcy więzienia w zawieszeniu i wysoką grzywnę.
Ronaldo i jego pełnomocnicy są zdania, że przy rozpatrywaniu dwóch identycznych kontraktów reklamowych zastosowano odmienne kryteria. Złożyli nawet formalny wniosek, by sędzia Gomez Ferrer udowodniła, że postępowanie sądu w przypadku umowy piłkarza Realu z Nike jest takie samo, jak w przypadku kontraktu Messiego z Adidasem.
W sprawie Messiego urząd skarbowy uznał wpływy z kontraktu jako cesję praw do wizerunku, w przypadku Ronaldo - zarobki z tytułu działalności sportowej. Ronaldo prosi także o przeanalizowanie, w jaki sposób fiskus potraktował inne umowy obu piłkarzy - z producentem gier komputerowych Konami czy korporacją Procter&Gamble.
Sędzia odrzuciła wniosek Ronaldo argumentując, że nie ma on znaczenia dla sprawy. Przypomniała też piłkarzowi Realu, że wyrok w sprawie Messiego wydał Sąd Najwyższy i może się z nim zapoznać każdy. Taka decyzja spotkała się z krytyką przedstawicieli Portugalczyka.
"Od początku sprawy sąd podejmuje istotne działania nie motywując ich w żaden sposób" - skarżą się obrońcy piłkarza, którym przewodzi Jose Antonio Choclan. Zdaniem Choclana, sędzia odrzuciła wniosek obrony bezpodstawnie i z naruszeniem fundamentalnego prawa obrony do składania przydatnych i mających związek ze sprawą zapytań.
Odmowa dostępu do dokumentacji sprawy Messiego została także nazwana "irracjonalną i niezrozumiałą", a za bezużyteczną dla sprawy uznano ją bez wyjaśnienia przyczyn jej bezużyteczności. "To oczywiste, że nie interesuje nas lektura ogólnie dostępnego wyroku, a zapoznanie się z tymi dokumentami, które nie zostały włączone do akt sprawy i które są do dyspozycji Urzędu Skarbowego i Prokuratury Generalnej" - wyjaśniają obrońcy.
Ronaldo i jego pełnomocnicy nalegają, by sędzia Gomez Ferrer ponownie rozważyła ich prośbę i przyznała obronie dostęp do dokumentacji sprawy Messiego.
ZOBACZ WIDEO SSC Napoli nadal w grze o tytuł. Arcyważne trafienie Koulibaly'ego z Juventusem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]