LM 2018. Bayern - Real. To się miało udać! Klara Lewandowska nie przyniosła jednak szczęścia "Lewemu"
Anna i Klara Lewandowskie, razem z przyjaciółmi napastnika Bayernu Monachium, trzymały kciuki za kapitana Biało-Czerwonych, ale na boisku to Real Madryt okazał się lepszy.
Real Madryt zrobił krok w kierunku awansu do finału Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu półfinałowym w Monachium Królewscy pokonali Bayern (2:1) i przed rewanżem w Madrycie (1 maja) są blisko wyeliminowania mistrzów Niemiec.
W spotkaniu na Allianz Arenie Robert Lewandowski miał kilka okazji do zdobycia bramki, ale tym razem zawiodła skuteczność. Nie pomógł nawet doping żony Anny i córeczki pary, Klary, które trzymały kciuki za Bayern.
- Mocne wsparcie dziś, to się musi udać - napisał na Instagramie Andrzej Wrona, który w środę towarzyszył bliskim kapitana Biało-Czerwonych. Na zdjęciu udostępnionym przez siatkarza w mediach społecznościowych widzimy fanów - m.in. córeczkę "Lewego" - w barwach Bawarczyków.
Niestety, ich doping nie pomógł drużynie Lewandowskiego. Bayer wprawdzie objął prowadzenie w tym spotkaniu po strzale Joshuy Kimmicha, ale bramki Marcelo i Marco Asensio dały Królewskim ważne zwycięstwo. ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #21. Jakub Błaszczykowski wrócił!