W 62. minucie meczu z Wisłą Kraków napastnik Legii minął Marcina Wasilewskiego i upadł tuż przed linią pola karnego. Sędzia Mariusz Złotek uznał, że Jarosław Niezgoda próbuje wymusić rzut wolny lub karny. Od razu pokazał zawodnikowi Legii Warszawa żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną.
Przez ostatnie pół godziny spotkania, Legia, walcząca o tytuł mistrzowski, musiała grać w dziesiątkę. Powtórki pokazały, że sędzia podjął błędną decyzję. Pojawiło się sporo głosów, że mógł skorzystać z VAR-u, a więc systemu powtórek video.
Co prawda żółta kartka nie kwalifikuje się do użycia VAR-u, ale rzut karny (sytuacja miała miejsce na linii), bądź czerwona kartka (dla Marcina Wasilewskiego), już tak.
Komisja Ligi anulowała kartkę dla zawodnika, co oznacza, że piłkarz wciąż ma jedną kartkę w rejestrze.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kamery nie oszukasz. Teatralny upadek piłkarza po "ataku" sędziego