Świetny występ Bednarka. Lepiej niż na "szóstkę"

PAP / Adam Davy/PA / Na zdjęciu: Jan Bednarek
PAP / Adam Davy/PA / Na zdjęciu: Jan Bednarek

Szkoleniowiec Mark Hughes ma za sobą niemal 600 spotkań na ławce trenerskiej lecz jak mówił: "Sobotni mecz z Bournemouth to największe wyzwanie". Podopieczni nie zawiedli Walijczyka. Święci wygrali 2:1, a duża w tym zasługa Jana Bednarka.

- To jedno z największych zwycięstw w historii klubu - mówił krótko po spotkaniu Dusan Tadić. 29-latek sam został bohaterem małych derbów południowego wybrzeża Anglii. Piłkarz strzelił w sobotnie popołudnie dwa gole dzięki którym Święci znacząco przybliżyli się do utrzymania w lidze.

Tadić ponadto został trzecim Serbem w historii, który zdobył co najmniej 20 bramek na boiskach Premier League. Wcześniej uczynili to Savo Milosević (29) oraz Branislav Ivanović (22).

Southampton gra w ostatnich tygodniach sezonu o życie. Przed 35. kolejką angielskiej ekstrakalasy klub z portowego miasta miał 4 punkty straty do bezpiecznego Swansea City. Po wygranej nad lokalnym rywalem przewaga Łabędzi zmalała już jednak do jednego oczka. Za dwa tygodnie oba zespoły zmierzą się w bezpośrednim starciu na walijskim Liberty Stadium.

Presja związana z walką o utrzymanie nie sparaliżowała Jana Bednarka. 22-latek wskoczył do składu Southampton trzy tygodnie temu na skutek czerwonej kartki stopera Jacka Stephensa. Anglik odbył okres karencji i mógł wrócić do składu. Szkoleniowiec Mark Hughes zdecydował się jednak postawić w sobotnie popołudnie na jednokrotnego reprezentanta Polski.

ZOBACZ WIDEO Męczarnie Fulham z autsajderem, ale krok w kierunku Premier League wykonany [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 3]

Miejscowy portal "Read Southampton" jeszcze przed pierwszym gwizdkiem prorokował, iż Bednarek znajdzie się w pierwszym składzie, gdyż jak czytamy: "Po fali udanych występów, byłoby niezwykle ciężko wyrzucić go na ławkę". Polak nie zawiódł oczekiwań i zaprezentował się bardzo solidnie. Sam nie zawinił przy utraconej bramce, a najbardziej opiniotwórczy piłkarsko dziennik na Wyspach "Daily Mail" wynagrodził go notą 7. Wyżej z bloku defensywnego gospodarzy oceniono jedynie Wesleya Hoedta (7,5).

22-latek mógłby dostać jeszcze lepszą notę gdyby nie sytuacja z 10. minuty spotkania: "Bednarek właśnie niemal nie umieścił piłki we własnej bramce pomimo czasu oraz miejsca, którą miał na przerwanie dośrodkowania Mousseta. Reprezentant Polski zachował się źle, ale na szczęście dla niego zakończy się to jedynie rzutem rożnym" - pisze w swojej relacji lokalny "Southern Daily Echo". Oprócz tej sytuacji angielskie dzienniki w żaden sposób nie przyczepiają się do występu 22-latka.

- Wyrzuciliśmy na boisko wszystko, aby osiagnać taki wynik. To dla nas wielki rezultat, który jednak na ten moment nie znaczy wiele - mówił na gorąco po ostatnim gwizdku Mark Hughes. Dla 54-latka, który od miesiąca jest szkoleniowcem Southampton, to jak dotąd pierwsze zwycięstwo z nowym klubem. Święci w sobotę zdobyli ponadto pierwszy komplet punktów na St Mary’s Stadium w lidze od…listopada 2017 roku.

Szansę na podtrzymanie dobrej passy równo za tydzień. 5 maja Jan Bednarek z kolegami pojedzie do Liverpoolu aby zmierzyć się z miejscowym Evertonem. Pierwszy gwizdek spotkania zaplanowany jest na godzinę 18:30.

Komentarze (2)
avatar
Damian99
28.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Powiem szczerze nie wierzyłem w niego ale to on w kadrze jest jako 4 SO kaminski ostatnio nie gra a i tak mnie przekonywał więcej liczyłem po Jachu bo według mnie to on moglby jechać na MŚ no a Czytaj całość