- To co działo się w Niecieczy w pierwszej połowie to piłkarski poker - mogliśmy przeczytać na stronie Bruk-Bet Termaliki Nieciecza w przerwie meczu ze Śląskiem Wrocław (1:2). Krótki komentarz podpisała prezes klubu Danuta Witkowska. Właścicielka była wściekła, bo sędzia podyktował dwa rzuty karne dla wrocławian i pokazał czerwoną kartkę Martinowi Mikoviciowi. Powtórki jednak jasno pokazały, że Zbigniew Dobrynin w każdej sytuacji podjął dobrą decyzję.
Komisja Ligi postanowiła zająć się skandalicznym wpisem, który sugerował ustawienie spotkania. Witkowska naruszyła artykuł 77 Regulaminu Dyscyplinarnego. Szefowa klubu z Niecieczy mogła zostać napomniana, ukarana finansowo, a nawet wykluczona ze struktur PZPN.
Witkowska ostatecznie dostała po kieszeni i to symbolicznie, bo musi zapłacić jedynie dwa tysiące złotych. O sprawie poinformował "Przegląd Sportowy", bo w oficjalnym komunikacie nie było żadnej informacji.
- Nie podaliśmy tego do publicznej wiadomości, bo generalnie nie informujemy o karach finansowych dla piłkarzy czy działaczy, jeśli są one poniżej 10 tysięcy złotych, a tak było w tym przypadku. Potwierdzam natomiast, że decyzja o karze rzeczywiście zapadła - komentuje w "PS" Bartosz Orzechowski, rzecznik Ekstraklasy SA.
Wpis o piłkarskim pokerze zniknął ze strony Bruk-Bet Termaliki. Klub jest coraz bliższy spadku z Lotto Ekstraklasy, bo na cztery kolejki przed końcem traci pięć punktów do bezpiecznej strefy.
ZOBACZ WIDEO Klęska SSC Napoli we Florencji, Koulibaly z nieba do piekła [ZDJĘCIA ELEVENS SPORTS 1]