W ostatnim ligowym pojedynku Śląsk Wrocław zremisował w Gdyni z miejscową Arką. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza długo prowadzili w tej potyczce, lecz w doliczonym czasie gry samobójcze trafienie zanotował Jarosław Fojut. Teraz przed beniaminkiem ekstraklasy niezwykle prestiżowe spotkanie. Wrocławianie podejmować będą Lecha Poznań - pretendenta do tytułu najlepszej drużyny w kraju. Ewentualne zwycięstwo gospodarzy może pozbawić ekipę z Poznania szans na upragniony tytuł.
Zawodnicy Kolejorza będą zapewne "gryźć trawę" by za wszelką cenę ze stolicy Dolnego Śląska wywieźć trzy punkty. O te nie będzie jednak tak łatwo. Piłkarze prowadzeni przez Ryszarda Tarasiewicza tanio skóry nie sprzedadzą. Mało która drużyna potrafi także wygrać na gorącym stadionie przy ulicy Oporowskiej. Przekonali się choćby o tym gracze Wisły Kraków.
Śląsk do sobotniej potyczki przystąpi osłabiony. Na pewno na placu gry nie zobaczymy Sebastiana Mili, który w dalszym ciągu leczy kontuzję. - Z Lechem Poznań nie zagram. Miałem naciągnięte więzadła i potrzeba jednak trochę czasu, żeby wszystko należycie wyleczyć - wyjaśnia w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl były reprezentant Polski. W zawodach przeciwko drużynie z Poznania na murawie nie pojawią się także narzekający na problemy zdrowotne Jarosław Fojut oraz pauzujący za nadmiar żółtych kartek Krzysztof Wołczek. Trener Tarasiewicz będzie musiał więc znacząco przemeblować formację defensywną. We Wrocławiu nikt jednak nie wierzy w to, że Śląsk może tego pojedynku nie wygrać. - Chcemy grać i wygrać to spotkanie. Wiadomo, że zawodnicy Lecha nam tego nie ułatwią. Pozostaje nam walczyć ze wszystkich sił jakie mamy i korzystać z własnych możliwości. Myślę, że będzie dobrze - zapowiada Sebastian Dudek, pomocnik Śląska.
Drużyna z Poznania tych zmagań przede wszystkim nie może przegrać. W Lechu także nie brakuje jednak problemów kadrowych. We Wrocławiu na pewno nie zobaczymy Bartosza Bosackiego, Grzegorza Wojtkowiaka i Ivana Djurdjevicia. Występ Luisa Henriqueza stoi pod znakiem zapytania. Dodatkowo na niekorzyść Lecha działa fakt, że poznaniacy w środę rozegrali aż 120 minut półfinałowego meczu Remes Pucharu Polski przeciwko Polonii Warszawa. Podopieczni Franciszka Smudy mieli więc niewiele czasu na regenerację sił. - Na pewno zmęczenie w organizmach pozostanie. Fizycznie nie da się za wiele zrobić, dlatego chcemy zawodników mentalnie i psychicznie przygotować do meczu ze Śląskiem. Wykorzystamy do tego awans do finału Remes Pucharu Polski - mówi Marek Bajor, asystent Smudy. We meczu przeciwko Śląskowi Wrocław w bramce Lecha stanie Ivan Turina.
Na sobotni pojedynek we Wrocławiu brakło biletów. Mecz obejrzy więc komplet publiczności. Obydwa zespoły preferują ofensywny futbol, obydwa chcą także pokazać się z dobrej strony. Emocji na pewno więc nie zabraknie.
Śląsk Wrocław - Lech Poznań / sob 09.05.2009 godz. 16.15
Przewidywane składy:
Śląsk Wrocław: Kaczmarek - Socha, Celeban, Łukasiewicz, Pawelec, M. Gancarczyk, Dudek, Ulatowski, J. Gancarczyk, Szewczuk, Sotirović.
Lech Poznań: Turina - Kikut, Tanevski, Arboleda, Wilk, Peszko, Murawski, Injać, Stilić, Lewandowski, Rengifo.
Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok).
Wyślij SMS o treści SF LECH na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT
Zamów wynik meczu Śląsk Wrocław - Lech Poznań
Wyślij SMS o treści SF LECH na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT