Gdyby nie Mohamed Salah, Liverpool FC z pewnością nie grałby tak fantastycznego sezonu. Drużyna Juergena Kloppa awansowała do finału Ligi Mistrzów, a w Premier League zajmuje trzecie miejsce w lidze. Reprezentant Egiptu natomiast w 49 spotkaniach strzelił już 43 gole.
- To świetny gość, bardzo pokorny i spokojny. Wszyscy znają jego liczby. Nie trzeba nic więcej mówić - chwali kolegę Alberto Moreno, który zdradził również jego ważną tajemnicę. - Nie jest taki sam z tego prostego powodu, że trenuje tylko na 20 procent. Boi się kontuzji i woli pokazywać swoje walory w meczach - dodaje.
Niedługo rozpocznie się również ramadan, który z pewnością wpływie na formę Egipcjanina. Jest to 30-dniowy okres, w którym muzułmanie muszą pościć i jest to post znacznie bardziej drastyczny od tego, jaki obowiązuje np. katolików w okresie poprzedzającym Wielkanoc. Muzułmanie w tym czasie nie mogą nic jeść, ani pić przez około 18 godzin w ciągu doby.
- Będę jeść i pić za niego, więcej nie mogę zrobić. Poradzi sobie z tym, na pewno w finale pokaże coś pięknego - mówi 25-letni Hiszpan.
Liverpool 26 maja w finale Ligi Mistrzów w Kijowie zagra z Realem Madryt, który w półfinale wyeliminował Bayern Monachium. The Reds uporali się natomiast z Romą.
- Liverpool radzi sobie świetnie w tej Lidze Mistrzów, ale na pewno Real Madryt ma w tych rozgrywkach coś specjalnego, wszyscy o tym wiedzą. To będzie piękny i trudny finał. Faworyt? Nie lubię takiego pytania. To finał, a w nim może zdarzyć się wszystko. Mamy dwie wielkie ekipy i kibic będzie zadowolony z tego starcia. Oby wygrał Liverpool - kończy.
ZOBACZ WIDEO Michał Pazdan: Spodziewaliśmy się takiej Arki