Ruchu Chorzów już nic nie uratuje przed historyczną degradacją na trzeci poziom rozgrywek w Polsce. W sobotnie popołudnie Niebiescy nie zrobili nic, aby zmienić swoją bardzo trudną sytuację w Nice I lidze.
Beniaminek I ligi, Puszcza, od początku dominował na placu gry i kwestią czasu były gole dla gości. Rywale zachowali się z klasą i podczas ligowego pogrzebu Ruchu bramki zdobywał piłkarz o nazwisku Czarny. Michał Czarny w 10. minucie nieatakowany głową uderzył z siedmiu metrów pod poprzeczkę. Nikołaj Bankow nie miał ochoty nawet ruszyć ręką w tej sytuacji. Obrońca Puszczy jedenaście minut później ustalił wynik gry. Defensor ponownie miał sporo miejsca i czasu. Pierwszy strzał z pola karnego został zablokowany, dobitka po rękach bramkarza wpadła do siatki.
Gospodarze niczym nie potrafili odpowiedzieć dobrze zorganizowanym gościom. Puszcza świadoma swojej przewagi nad beznadziejnym Ruchem, spokojnie grała swoje. Gospodarze mieli problemy z rozegraniem kilku dokładnych podań. Stąd też nie może dziwić brak jakichkolwiek okazji na zdobycie gola.
Schodzących na przerwę zawodników żegnały gwizdy, później pojawiły się prośby, aby na boisku pojawili się młodzi. Dariusz Fornalak wprowadził jednego z nich. 45 minut na lewej pomocy grał Bartosz Nowakowski, który kilka dni temu został zgłoszony do rozgrywek. Na końcówkę spotkania na boisku pojawił się Patryk Sikora.
Właśnie wspomniani młodzi zawodnicy mogą być przyszłością Ruchu. Wprawdzie w potyczce z Puszczą, bez wsparcia bardziej doświadczonych kolegów, niewiele potrafili zdziałać, ale wszystko przed nimi. Przed chorzowianami w najbliższym czasie już tylko ligowa otchłań. To nie przypadek, że drużyna wygrała wiosną tylko raz. Zespół po przepracowanej zimie miał spokojnie utrzymać się. Tymczasem z każdym kolejnym meczem Ruchu gra coraz gorzej. Zmiana trenera zamiast pomóc, zaszkodziła drużynie. Piłkarze są wyraźnie przemęczeni, do tego grają bez ambicji, a tego w Chorzowie się nie wybacza.
Mimo fatalnej gry, piłkarską padlinę w wykonaniu zawodników 14-krotnych mistrzów Polski na przestarzały stadion przy Cichej przyszło obejrzeć ponad 4 tysiące kibiców. Chyba już tylko oni wierzą w odrodzenie klubu, który w latach 2010-2014 trzykrotnie zdobywał medale mistrzostw Polski. Działacze, którzy deklarowali podniesienie klubu z ruin w rok doprowadzili sportowo zespół na dno Nice I ligi. A przecież jeszcze w lutym 2017 roku Niebiescy potrafili bezapelacyjnie pokonać w Warszawie Legię 3:1.
Ruch Chorzów - Puszcza Niepołomice 0:2 (0:2)
0:1 - Czarny 10'
0:2 - Czarny 21'
Składy:
Ruch Chorzów: Nikołaj Bankow - Gracjan Komarnicki, Marcin Kowalczyk, Bojan Marković, Mateusz Hołownia - Jakub Kowalski, Miłosz Trojak, Maciej Urbańczyk, Mateusz Bogusz (84' Patryk Sikora), Kamil Słoma (46' Bartosz Nowakowski) - Mateusz Majewski (70' Artur Balicki).
Puszcza Niepołomice: Marcin Staniszewski - Mateusz Bartków (79' Michał Mikołajczyk), Piotr Stawarczyk, Michał Czarny, Patryk Fryc - Dawid Ryndak, Marcin Stefanik, Marcel Kotwica, Maciej Domański, Dawid Nowak (89' Damian Lepiarz) - Marcin Orłowski (88' Rafał Mikulec).
Żółte kartki: Bogusz, Marković, Komarnicki (Ruch) oraz Orłowski, Bartków (Puszcza).
Sędzia: Wojciech Myć (Lublin).
Widzów: 4 307.
ZOBACZ WIDEO Radosław Cierzniak o racach: Obawiałem się, że mogę dostać