Wenger mówił w niedzielę o Fergusonie dwukrotnie. Najpierw na stadionie Arsenalu, tuż przed swoim pożegnaniem z kibicami. - Po pierwsze chciałbym mu życzyć, aby bardzo szybko doszedł do siebie. Potem, przed kamerami stacji "Sky Sports" przypomniał, że jeszcze tydzień temu przecież się widzieli. - A martwię się i chciałbym mu przekazać, że to wspieram. Wierzę w jego siłę i optymizm, które pomogą mu szybko wyzdrowieć.
Dwóch wielkich menadżerów spotkało się w poprzednim tygodniu w Manchesterze przy okazji meczu United z Arsenalem. Wyściskali się, prawili sobie komplementy. Teraz sir Alex jest w śpiączce po wylewie krwi do mózgu - TUTAJ WIĘCEJ. Przeszedł operację, jest w śpiączce. A cały piłkarski świat trzyma za niego kciuki - TUTAJ WIĘCEJ.
W lipcu ubiegłego roku Francuz pobił rekord Szkota i został najdłużej pracującym menedżerem w historii Premier League. W niedzielę po raz ostatni prowadził Arsenal w meczu przed własną publicznością. Jego drużyna wygrała z Burnley 5:0.
Wenger pracuje w Arsenalu od 22 września 1996 roku, a przez 22 lata wzbogacił klubową gablotę o 17 trofeów: trzy mistrzostwa, siedem Pucharów i siedem Superpucharów Anglii. Tylko za jego kadencji Arsenal zdobył aż 38 proc. wszystkich swoich laurów.