"Lubię i cenię Lewandowskiego, ale nie jest moim idolem" - Stępiński chce odegrać ważną rolę na MŚ 2018
Najpierw uratować Chievo Werona przed spadkiem z Serie A, a następnie odegrać ważną rolę na MŚ 2018. Mariusz Stępiński stawia sobie odważne cele. - Nie chce jechać do Rosji w roli turysty - pisze o napastniku włoski portal.
Znany włoski dziennikarz, Gianluca Di Marzio pisze, że Stępiński ma w najbliższym czasie dwa cele do zrealizowania: "najpierw uratowanie drużyny przed spadkiem, a następnie wyjazd na MŚ do Rosji".
W tym momencie zespół Stępińskiego z 34 punktami na koncie zajmuje 15. miejsce w tabeli Serie A. Ma punkt przewagi nad strefą spadkową. "Dobry występ przeciwko Crotone rozbudził nadzieje fanów Chievo na uratowanie Serie A. To byłaby wielka rzecz" - czytamy.
Di Marzio pisze o Stępińskim jako twardej, silnej osobowości. Polak ma duże plany: na mundialu w Rosji chce odegrać ważną rolę. Włoski dziennikarz podkreśla, że Stępińskiego nie interesuje rola turysty na MŚ.
Łatwo o miejsce w składzie nie będzie, bo przecież Adam Nawałka ma do wyboru wśród napastników: Roberta Lewandowskiego, Arkadiusza Milika czy Łukasza Teodorczyka. Stępiński podkreślił, że "Lewy" nie jest jego idolem. - Lubię i cenię go, ale nie wzoruję się na nim. Zresztą nigdy nie miałem idola, nawet w dzieciństwie - przyznał.
Stępiński zdradził, że chciałby zostać na dłużej we Włoszech. Zaczął się intensywnie uczyć języka. Uczęszcza na prywatne lekcje dwa razy w tygodniu. Podoba mu się na Półwyspie Apenińskim.
Polak ma na swoim koncie pięć bramek dla Chievo Werona.
ZOBACZ WIDEO Bayern wygrał, Lewandowski trafił, ale trener na podziękowanie nie zasłużył [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)