Korona poinformowała o nietypowej sytuacji w specjalnym komunikacie, zamieszczonym na oficjalnej stronie internetowej:
Zawodnik po wczorajszym treningu przekazał trenerowi Gino Lettieriemu, że jest mentalnie nieprzygotowany do gry w najbliższym meczu i poprosił o niewystawianie go do składu. Również wczoraj w godzinach popołudniowych menadżer Jacka Kiełba poinformował telefonicznie Zarząd Korona S.A., że nie jest zainteresowany przedłużeniem kontraktu z Koroną Kielce na przedstawionych warunkach - czytamy.
Cała sprawa ma związek ze wspomnianymi wyżej rozmowami Jacka Kiełba z zarządem klubu ws. przedłużenia wygasającej w czerwcu tego roku umowy. Trwają one od stycznia i wszystko wskazuje na to, że nie dojdzie do ich pozytywnego zakończenia. Dlaczego? Powodem jest długość nowego kontraktu, który miałby podpisać Kiełb. Kilka dni temu "Ryba" otrzymał od klubu propozycję przedłużenia współpracy o rok, co nie satysfakcjonuje zawodnika.
- W styczniu mówiliśmy o trzyletniej umowie, później o dwuletniej. Gdy wydawało się, że dojdziemy do porozumienia, dostałem ofertę przedłużenia umowy o rok. To jest dla mnie nie do przyjęcia. Potrzebuję stabilizacji. Nie chcę, żeby w przyszłym sezonie doszło do podobnej sytuacji, gdy znów będzie robiona szopka, czy Kiełb zostaje w Koronie. (...) Usłyszałem, że to ostateczna oferta. Może się jeszcze zmieni. Roczna umowa mnie nie satysfakcjonuje. Nie przekonuje mnie też tłumaczenie, że jestem starym zawodnikiem - mówił podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami 30-letni pomocnik.
Jacek Kiełb jest związany z kieleckim klubem z przerwami od sezonu 2005/06. W żółto-czerwonych barwach rozegrał do tej pory 163 mecze, w których strzelił 38 goli.
ZOBACZ WIDEO Polskie trio bezradne. Sampdoria Genua przegrała z US Sassuolo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]