Rafał Ulatowski: Piłkarze nie tęsknią za trenerem, bo myślą o mistrzostwie

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Rafał Ulatowski
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Rafał Ulatowski

Lech ma iluzoryczne szanse na mistrzostwo Polski, ale wiara w Poznaniu jeszcze nie umarła. - Szatnia nie tęskni za trenerem Bjelicą, bo myśli o tytule - zapewnia Rafał Ulatowski.

Lech ma iluzoryczne szanse na mistrzostwo Polski, ale wiara w Poznaniu jeszcze nie umarła. - Szatnia nie tęskni za trenerem Bjelicą, bo myśli o tytule - zapewnia Rafał Ulatowski.

Dotychczasowy dyrektor szkolenia w akademii Kolejorza zastąpił Chorwata i - wraz z Tomaszem Rząsą oraz Jarosławem Araszkiewiczem - ma jeszcze pobudzić zespół, by ten odniósł w ostatnich kolejkach dwa zwycięstwa (na wyjeździe z Wisłą Kraków i u siebie z Legią Warszawa).

W kuluarach mówi się, że piłkarze Lecha nie byli zadowoleni z rozstania z Nenadem Bjelicą. Jak to na nich wpłynie? - Szatnia nie tęskni za trenerem. To jest Lech Poznań i profesjonaliści, którzy chcą być mistrzem Polski, a wciąż mają na to realną szansę - oznajmił Rafał Ulatowski.

- Obszar, w którym możemy popracować w największym stopniu, to głowy. Zostały dwa spotkania w stosunkowo krótkim czasie, więc nie da się zmieniać obciążeń czy planów treningowych. Wydłużyliśmy jedynie regenerację po meczu z Jagiellonią Białystok do 48 godzin - dodał tymczasowy szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Wybór 35 zawodników na MŚ to show. Rozbudza wyobraźnię kibiców

Ulatowski uważa, że kluczem do sukcesu będzie wykrzesanie potencjału, który poznaniacy prezentowali jeszcze kilka tygodni temu. - Trzeba pobudzić drużynę, by udowodniła, że nie przez przypadek po 30 kolejkach była liderem. Zawodnicy znów muszą uwierzyć w siebie - tak, by schodząc z boiska po tych dwóch ostatnich spotkaniach, mogli to zrobić z podniesionymi głowami - zaznaczył.

Pod względem mentalnym Kolejorz przeżywa totalną zapaść. Jak z tego wyjść? - Niczego nie przesądzam w kwestii zmian personalnych. Musimy spojrzeć piłkarzom w oczy, zobaczyć jakie jest ich nastawienie i dopiero wtedy podjąć decyzję. Nie chcę składać pustych deklaracji, bo może się np. okazać, że ci, którzy ostatnio nie grali, byli w jeszcze gorszej formie niż piłkarze, którzy wyszli na boisko w starciu z Jagiellonią - przyznał Ulatowski.

By cieszyć się z mistrzostwa, Kolejorz potrzebuje w zasadzie cudu. Musi wygrać oba swoje mecze, a dodatkowo liczyć na to, że Legia nie zwycięży u siebie Górnika Zabrze, zaś Jaga w dwóch potyczkach (z KGHM Zagłębiem Lubin i Wisłą Płock) wywalczy maksymalnie cztery punkty.

- Na razie skupiamy się na swoim pojedynku z Wisłą Kraków. Dopiero w następnej kolejności będziemy patrzeć na to, co wydarzy się w Warszawie - stwierdził Ulatowski.

Spotkanie Wisła Kraków - Lech Poznań (tak jak wszystkie w 36. kolejce grupy mistrzowskiej) rozpocznie się w niedzielę o godz. 18.00.

Komentarze (3)
Mo39
13.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Ulatowski myślcie o uratowaniu 3 miejsca i to będzie sukces. Bo to co dotychczas jest to największa kompromitacja od czasów Rumaka i porażki z Żargilisem. 
henio1395
13.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moim zdaniem niepotrzebnie zwalniali Bielice bo jak na nasza ligę był on dobrym trenerem tylko powinno być więcej Polaków którzy chcą grać dla Lecha a nie w głównej mierze dla pieniędzy niż byl Czytaj całość
13.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ulatowski....buhahahahahha. Weżcie wy się pier....nijcie z tą polską myślą szkoleniową.