Niemiecka legenda miała rację z Lewandowskim? Najgorsze statystyki w karierze

"Bild" o występie Lewandowskiego: Poniżej krytyki

- Lewandowski ma olbrzymi problem z samooceną. Napastnik, który wierzy, że jest na równi z Cristiano Ronaldo, musi to czasami pokazać. Dla niego liczy się tylko "ja, ja i ja" - powiedział na początku maja Paul Breitner, legenda niemieckiej piłki. Słowa te odbiły się szerokim echem nie tylko u naszego zachodniego sąsiada, ale były cytowane na całym świecie.

Teraz Breitner może forować swoją opinię o egoizmie Polaka, ponieważ Lewandowski zanotował najgorszy sezon pod względem liczby asyst. W całych rozgrywkach Bundesligi miał ich zaledwie dwie - w tym jedną w ostatnim meczu ze Stuttgartem. To najgorszy bilans Polaka odkąd trafił do Niemiec, a nawet od momentu, gdy gra na najwyższym szczeblu. W Polsce w barwach Lecha Poznań kończył sezon z siedmioma i ośmioma otwierającymi podaniami.

W Bundeslidze najgorzej było pod tym względem w pierwszym sezonie Lewandowskiego. To jednak da się wytłumaczyć, ponieważ Polak był głównie rezerwowym w Borussii Dortmund, a mimo to zanotował trzy asysty. Później dwukrotnie udało mu się osiągnąć bilans dziesięciu otwierających podań, co jak na środkowego napastnika jest wynikiem bardzo dobrym. W Bayernie tak dobrze już nie było, ale dwukrotnie miał siedem, a raz pięć.

Warto jeszcze dodać, że Lewandowski często otwiera drogę do bramki swoim kolegom w reprezentacji. W 93 meczach w narodowych barwach zdobył 52 gole, ale dodał też do tego dorobku aż 17 asyst. To średnio asysta w co piątym meczu (podobnie jak w klubie).

Zakończony w sobotę sezon jest zatem najgorszy dla Lewandowskiego odkąd gra na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, chociaż trzeba od razu dodać, że 29-latka rozlicza się nie z liczby asyst, ale goli.

Statystyki Roberta Lewandowskiego:

ZOBACZ WIDEO Świetny mecz VfB! Bayern rozbity na własnym stadionie! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]