Hamburger SV spadł z Bundesligi. Zegar na stadionie w Hamburgu odmierza czas po nowemu

Newspix / PIXATHLON / Na zdjęciu: fani na stadionie w Hamburgu
Newspix / PIXATHLON / Na zdjęciu: fani na stadionie w Hamburgu

Do soboty Hamburger SV był jedynym klubem, który nigdy nie spadł z Bundesligi. Przypominał o tym specjalny zegar zamontowany na Volksparkstadion. Skoro dalsze odliczanie było bezcelowe, Niemcy wpadli na inny pomysł.

W tym artykule dowiesz się o:

Zwycięstwo w ostatniej kolejce - 2:1 z Borussią M'gladbach - nic nie dało. Piłkarze Hamburger SV zakończyli sezon Bundesligi na siedemnastym miejscu oznaczającym spadek. Nie mogli się z tym pogodzić pseudokibice z Hamburga, którzy w końcówce meczu zarzucili murawę świecami dymnymi. Sędzia musiał przerwać na moment spotkanie, na stadion wkroczyła policja. Pojedynek udało się dokończyć.

HSV przestał być jedynym klubem, który nigdy nie spadł z Bundesligi od jej założenia (sezon 1963/64). Tym samym słynny zegar na Volksparkstadion, który odliczał lata, dni, godziny, minuty i sekundy pobytu hamburczyków w najwyższej klasie rozgrywek, musiał zostać zatrzymany.

Po 54 latach, 261 dniach, 36 minutach i 10 sekundach.

Co dalej z zegarem, który był dumą Hamburga? Otóż szybko znalazł się nowy pomysł. Hasło "W Bundeslidze od..." zastąpiono napisem "Tradycja od...". Teraz zegar na stadionie HSV odlicza czas od założenia klubu.

"130 lat, 226 dni" - to stan obowiązujący na niedzielę (13.05.). HSV został bowiem założony 29 września 1887 r.
ZOBACZ WIDEO: Skandaliczne zachowanie kibiców HSV. Policja na murawie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)