Od czterech lat Rafał Murawski występował w Pogoni Szczecin i przez cały ten czas był jedną z najważniejszych postaci drużyny. Dlatego kibice mocno przeżyli wydarzenia podczas sobotniego starcia z Lechią Gdańsk (1:1). Dla "Murasia" był to ostatni mecz w barwach Pogoni przed własną publicznością. Wraz z zakończeniem sezonu 36-latek odchodzi.
- Cały Szczecin chciał, żeby Rafał został. Pokazał serducho. Zarząd na pewno złożył mu ofertę, ale nie znam szczegółów. My jako szatnia też byliśmy za tym, aby jeszcze u nas został. On jednak podjął taką decyzję, trzeba to uszanować i życzyć powodzenia na dalszą część życia - mówił po mecz Kamil Drygas, który w drugiej połowie zmienił Murawskiego (za pogonszczecin.pl).
Murawski wyszedł w pierwszym składzie i opuścił plac gry w 70. minucie. Był pożegnalny szpaler, kwiaty i liczne podziękowania od kolegów, trenerów oraz działaczy. Kibice z kolei skandowali ""walczcie jak Muraś, Portowcy walczcie jak Muraś!".
Wszystko wskazuje na to, że doświadczonego pomocnika nie zobaczymy już na boisku. "Przegląd Sportowy" donosi, że Murawski chce zakończyć karierę.
Murawski w Polsce grał w Arce Gdynia, Amice Wronki, Lechu Poznań oraz Pogoni. Przez pewien czas był także graczem Rubina Kazań, z którym zdobył mistrzostwo Rosji. Na koncie ma 48 meczów w reprezentacji Polski i jednego gola, którego strzelił Serbii w eliminacjach do Euro 2008.
ZOBACZ WIDEO Anderlecht przegrał i stracił szansę na mistrzostwo. Łukasz Teodorczyk nie pomógł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czy chciałbyś, aby Murawski kontynuował karierę? 
