Ivan Djurdjević najmocniejszym kandydatem na trenera Lecha Poznań

WP SportoweFakty / APR / Na zdjęciu: drużyna Lecha Poznań
WP SportoweFakty / APR / Na zdjęciu: drużyna Lecha Poznań

Lech wkrótce ogłosi nazwisko nowego trenera i wiele wskazuje na to, że zostanie nim Ivan Djurdjević, który do tej pory prowadził rezerwy poznańskiego klubu.

Po zwolnieniu Nenada Bjelicy zarząd Kolejorza uznał, że w miejsce Chorwata zatrudni szkoleniowca z Polski. Sondowano możliwość sprowadzenia Marcina Brosza, ale ten szybko odmówił, decydując się na dalsze prowadzenie Górnika Zabrze (ma tam kontrakt ważny do połowy 2019 roku).

Wysoko stały również akcje Jerzego Brzęczka, pod którego wodzą Wisła Płock została rewelacją obecnego sezonu Lotto Ekstraklasy i walczy o udział w Lidze Europy. Ściągnięcie byłego reprezentanta Polski na Bułgarską byłoby jednak kosztowne, bo w kwietniu przedłużył on umowę z dotychczasowym pracodawcą i jest z nim związany jeszcze przez dwa lata.

W tej sytuacji Lech zaczął poważnie rozważać kandydaturę Ivana Djurdjevicia. 41-latek to Serb, ale spełnia kryteria zarządu, bo jest związany z klubem od 2007 roku - przez sześć lat jako piłkarz, a później jako trener. Przez ten okres doskonale opanował język polski. Przed sezonem 2015/2016 objął zespół III-ligowych rezerw, zastępując na tym stanowisku Patryka Kniata.

Jak ustaliły WP SportoweFakty, władze Kolejorza od kilku dni zastanawiały się nad kandydaturą Djurdjevicia i teraz właśnie jego akcje stoją najwyżej. Były obrońca to zresztą ulubieniec trybun i od poznańskich kibiców dostałby z pewnością ogromny kredyt zaufania. To duży pozytyw po kompletnie nieudanym sezonie 2017/2018 i wiążącej się z tym kiepskiej atmosferze.

Sam Djurdjević nie komentuje sprawy, ale oficjalny komunikat Lecha może się pojawić jeszcze przed niedzielnym spotkaniem z Legią Warszawa (pierwotnie wybór nowego trenera miał zostać ogłoszony dopiero po zakończeniu rozgrywek).

Trwającą edycję dokończy na ławce Rafał Ulatowski, któremu pomagają Tomasz Rząsa i Jarosław Araszkiewicz. Djurdjević aktualnie wciąż jest opiekunem rezerw, choć podczas środowego spotkania z Sokołem Kleczew (3:0) był nieobecny, bo wyjechał na kurs UEFA Pro (właśnie te uprawnienia pozwalają na pracę w Lotto Ekstraklasie).

Druga drużyna Kolejorza zakończy zmagania dopiero 16 czerwca, więc jeśli Djurdjević zostanie następcą Nenada Bjelicy, to na finiszu w rezerwach najprawdopodobniej go zabraknie.

Nominacja dla Serba byłaby rzuceniem go na bardzo głęboką wodę i ruchem podobnym do zatrudnienia Mariusza Rumaka na początku 2012 roku. On również nie dysponował dużym doświadczeniem (wcześniej był tylko asystentem Jose Marii Bakero).

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #23. Walka o mistrza. "Lech zrobi wszystko, aby zagrać dla Jagiellonii"

Komentarze (2)
arekPL
17.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Niech Lech (skauting) i właściciel do reszty nie głupieją ! 
avatar
_smigol_
17.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
On już jest trenerem Lecha.