Mocne słowa Michała Probierza. "Polska liga za pół roku będzie dramatycznie słaba"

"przechodzonych" grubo po trzydziestce zawodników, którzy kiedyś otarli się o jakiś poważny europejski klub..... Polska liga za pół roku będzie dramatycznie słaba, bo po Mundialu wszyscy ci którzy w sezonie 2017/18 liznęli choć trochę kadry, zostaną wydłubani na zachód..... I zrobią tam zawrotną karierę w stylu Kapustki. A los oszczędzi tych wyjazdów tylko tym, którzy są za starzy.

ligi nr ok 20 w Europie (finansowo może nr 15) niż inny klub z tej samej ligi Poza przypadkami klubów oligarchicznych hierarchia ta dotyczy to lig ,,,całego świata"i z prawami natury się nie wygra i niema sensu ich kwestionować Aby uczestniczyć w tej grze i robić postępy (tj. poprawic pozycję ligi) nie można jednak się samoograniczać jednokierunkowo (rezygnować z dostępnej na świecie podaży a ściskać się w szrocie z UE , w sytuacji gdy UE wydrenowana z talentów które raz ze drozsze a dwa ze niemal zawsze chcą od razu na Zachód a zatem nie dostępne, a dostepny szrot unijny ) Polską ligę zabija limit obcokrajowców. Zeby najlepsze kluby się rozwijały muszą korzystać z nieograniczonej podaży talentów ze świata- trzeba kupować 18/19 letnich Afrykanów, z Ameryki Płd , środkowej tak aby mieć szanse natrafić na wielki talent, który się sprzeda za 10-20 mln i w ten sposób budżet największych klubów będzie mocno rósł tak jak Basel , a za nim wartość marketingowa ligi (wtedy np słabsi pozbawieni skautingu więcej zarobią naprawach). Nie kazdy z nich chce zaczynać w rezerwach czy juniorach klubów z topowych lig, niektórzy wolą zacząc karierę europejską od grania w słabszej lidze jak Bony , Mikel ,Salah i setki innych Ale żeby taki przyszedł do Legii czy Lecha to , klub musi wiedzieć że limit nie przeszkodzi w jego ogrywaniu, a sam piłkarz wiedząc o limitach i bojąc się braku gry będzie wolał pójść gdzie indziej np do Czech czy Norwegii lub Belgii do słabszego klubu (jak Onyekuro do Eupen). Niejednego kolejnego Salaha, Essiena czy Keylora Navasa (to przykłady realnego zainteresowania polskich klubów w przeszłości) tak stracimy. Poza tym trzeba poprawiać szkolenie aby nie marnować wielu talentów krajowych, ale tu trudno coś nakazać centralnie. Mocne kluby powinny też ryzykować i wykładac dużą kasę na talenty z mniejszych klubów (przykład np Legia powinna kupić Drągowskiego z Jagi zanim ten zadebiutował w lidze, no ale kto by tam wydał 400 tys euro na takiego , a tak właśnie trzeba ryzykować, kto nie ryzykuje ten nie zarabia) a nie liczyć że gracze z takim potencjałem zostaną im oddani za grosze i za mniej niż by wyłożył klub zagraniczny. Oczywiście można to jakoś niuansować zastrzeżeniem procentu z następnego transferu, za debiut w kadrze itd, ale na razie brak jest zaufania bo za dużo było sporów (jak u Kapustki). Ale co tu mówić o Legii jak ona woli stracić Walukiewicza niż więcej na niego wyłożyć, a gośc może być legendą polskiego futbolu i może być jak z Lewandowskim. Wieteskę też chyba bezpowrotnie traci za groszę (mimo odkupnego nikt chyba nie zmusi go do podpisania kontraktuz Legią jak ten będzie chciał za granicę)

awansować do mistrzowskiej "8", chociaż miał budżet na poziomie 5-6 w lidze.

że ma duży wpływa na patologię w Polskie piłce, ale cóż wszyscy winni tylko nie ja ;))))) kołowrotek z piłkarzami jest taki sam jak z trenerami z klubiku do klubiku kaska się kręci a reszta to h........j

paru latkach powrócą do niej jeszcze słabsi(Kapustka za chwilę czy Matusiak kiedyś).