W Lotto Ekstraklasie jak w "Piłkarskim pokerze": mistrza (jeszcze) nie ma
Lotto Ekstraklasa jest jedną z niewielu lig w Europie, która nie ma wyłoniła jeszcze nowego mistrza, ale niezależnie jednak od tego, czy po tytuł sięgnie Legia czy Jagiellonia, mistrz Polski będzie drugim najsłabszym mistrzem na Starym Kontynencie.
Legendarny dialog z kultowego filmu pasuje jak ulał do tego, co dzieje się teraz w Lotto Ekstraklasie, choć oczywiście nie chodzi o decydowanie o losach tytułu w zadymionym mieszkaniu Jana Laguny. Mistrza nie ma, a ten, kto nim zostanie, będzie nim tylko z nazwy.
W czwartym sezonie z rzędu najlepszą drużynę w kraju poznamy dopiero w ostatniej kolejce, co samo w sobie generuje duże emocje i mogłoby być dobrą reklamą Lotto Ekstraklasy. Tym razem nie dojdzie do powtórki sytuacji sprzed roku, kiedy do samego końca szansę na zdobycie miały cztery zespoły, które na dodatek w ostatniej serii gier grały między sobą.
Teraz na placu boju pozostały drużyny Legii Warszawa i Jagiellonii Białystok, ale ich walka o tytuł nie jest budzącą podziw rywalizacją długodystansowców, lecz co najwyżej wyścigiem żółwi. Niezależnie od tego, kto zostanie mistrzem Polski, będzie on drugim najsłabszym mistrzem w Europie, a to już polskiej lidze chwały nie przynosi. Legia i Jagiellonia w ostatniej kolejce zagrają odpowiednio z Lechem Poznań i Wisłą Płock. Stołecznemu zespołowi do obrony tytułu wystarczy remis z Kolejorzem. Jagiellonia natomiast wygra ligę, jeśli pokona Nafciarzy, a Lech ogra Legię.
Choć sezon ligowy trwa jeszcze w większości europejskich lig, to Polska jest jednym z ledwie dziesięciu krajów, który nie poznał jeszcze swojego nowego mistrza. Z bezkrólewiem mamy do czynienia jeszcze tylko w Armenii, Czechach, Danii, Gibraltarze, Kosowie, Rumunii, Słowenii, Turcji i na Węgrzech.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #23. Walka o mistrza. "Lech zrobi wszystko, aby zagrać dla Jagiellonii"Niezależnie jednak od tego, czy Lotto Ekstraklasę wygra Legia czy Jagiellonia, mistrz Polski będzie drugim najsłabszym mistrzem w Europie. Słabiej od lidera ekstraklasy (1,86) punktuje w tym sezonie jedynie tylko lider ligi ormiańskiej Szirak Giumri (1,72). W każdej z 38 pozostałych europejskich lig, także w tych, w których mistrza 2018 już wyłoniono, najlepsze zespoły zdobywały średnio co najmniej dwa "oczka" na spotkanie.
Lidery europejskich lig 2017/2018*, w których nie wyłoniono jeszcze mistrza:Kraj | Lider | Średnia pkt |
---|---|---|
Gibraltar | Lincoln Red Imps | 2,49 |
Dania | FC Midtjylland | 2,34 |
Słowenia | NK Maribor | 2,24 |
Turcja | Galatasaray Stambuł | 2,18 |
Rumunia | CFR Cluj | 2,17 |
Czechy | Viktoria Pilzno | 2,14 |
Węgry | Videoton Szekesfehervar | 2,07 |
Kosowo | FC Drita | 2,06 |
Polska | Legia Warszawa | 1,86 |
Armenia | Szirak Giumri | 1,72 |
* - w ligach, które rozgrywane są systemem jesień/wiosna
Mistrz Polski będzie jednym z najsłabszych na Starym Kontynencie już po raz czwarty z rzędu. W sezonie 2015/2016 Lech Poznań wygrał ligę, zdobywając średnio 1,89 punktu na mecz i był to najgorszy wynik w Europie. Rok później słabszy, choć nieznacznie, od Legii (1,97) był tylko armeński Alaszkert Erywań (1,96). Z kolei w poprzednim sezonie słabsi od Legii (1,97) byli jedynie mistrzowie Czarnogóry (Buducnost Podgorica, 1,73) i Rumunii (Viitorul Konstanca, 1,92).
Mistrz Polski 2017/2018 w najlepszym przypadku skończy sezon ze średnią 1,89 pkt/spotkanie, a niewykluczony jest scenariusz, w którym do zdobycia tytułu wystarczy średnia 1,81. Odkąd w polskiej lidze za zwycięstwo przyznawane są trzy punkty, czyli od sezonu 1995/1996, nigdy tak skromny dorobek nie wystarczył do ostatecznego triumfu w ekstraklasie.
Sezon | Mistrz | Śr. pkt | Bilans | % zwycięstw |
---|---|---|---|---|
2016/2017 | Legia Warszawa | 1,97 | 21-10-6 | 57% |
2015/2016 | Legia Warszawa | 1,97 | 21-10-6 | 57% |
2014/2015 | Lech Poznań | 1,89 | 19-13-5 | 51% |
2013/2014 | Legia Warszawa | 2,19 | 26-3-8 | 70% |
W najlepszym stylu po mistrzostwo swojego kraju w sezonie 2017/2018 sięgnęli piłkarze Crvenej Zvezdy Belgrad (2,69), Manchesteru City (2,63), F91 Dudelange (2,60), FC Porto (2,59) i Skendiji Tetowo (2,51).
Warto zwrócić uwagę, że włoską Serie A wygrał Juventus Turyn Wojciecha Szczęsnego, panowanie w Niemczech przedłużył Bayern Monachium Roberta Lewandowskiego, Lokomotiw Moskwa Macieja Rybusa nie miał sobie równych w Rosji, mistrzami Bułgarii z Ludogorcem Razgrad zostali Jacek Góralski i Jakub Świerczok, a kolejne mistrzostwo do swojej długiej listy trofeów dopisał też Jakub Rzeźniczak, który z Karabachem Agdam wygrał ligę azerską.
Europejscy mistrzowie krajowi 2017/2018*:Kraj | Mistrz | Średnia pkt |
---|---|---|
Serbia | Crvena Zvezda Belgrad | 2,69 |
Anglia | Manchester City | 2,63 |
Luksemburg | F91 Dudelange | 2,60 |
Portugalia | FC Porto | 2,59 |
Macedonia | Skendija Tetowo | 2,51 |
Bułgaria | Ludogorec Razgrad | 2,49 |
Francja | Paris Saint-Germain | 2,49 |
Włochy | Juventus Turyn | 2,49 |
Holandia | PSV Eindhoven | 2,44 |
Hiszpania | FC Barcelona | 2,43 |
Ukraina | Szachtar Donieck | 2,42 |
Niemcy | Bayern Monachium | 2,41 |
Irlandia Północna | Crusaders FC | 2,40 |
Cypr | APOEL Nikozja | 2,39 |
Austria | Red Bull Salzburg | 2,35 |
Grecja | AEK Ateny | 2,33 |
Malta | Valletta FC | 2,31 |
Szwajcaria | Young Boys Berno | 2,31 |
Walia | The New Saints | 2,31 |
Azerbejdżan | Karabach Agdam | 2,30 |
Izrael | Hapoel Beer Szewa | 2,20 |
Szkocja | Celtic Glasgow | 2,16 |
Andora | FC Santa Coloma | 2,15 |
Czarnogóra | Sutjeska Niksić | 2,15 |
Bośnia i Hercegowina | Zrinjski Mostar | 2,13 |
Albania | Skenderbeu Korce | 2,12 |
Słowacja | Spartak Trnava | 2,07 |
Belgia | Cub Brugge | 2,03 |
Chorwacja | Dinamo Zagrzeb | 2,00 |
Rosja | Lokomotiw Moskwa | 2,00 |
* - w ligach, które rozgrywane są systemem jesień/wiosna