Polski piłkarz krytykuje Lewandowskiego. "To była bezsensowna decyzja"
Artur Wichniarek krytycznie ocenia ostatnie wydarzenia wokół Roberta Lewandowskiego. Były reprezentant Polski postawił nawet tezę, że Bayern Monachium może utrzeć nosa "Lewemu" i posadzić go na ławce rezerwowych.
Teraz głos na temat ostatnich wydarzeń zabrał Artur Wichniarek, który przez większość kariery grał w niemieckich klubach. Były reprezentant Polski jest w gronie tych, którzy byli rozczarowani postawą Lewandowskiego w dwumeczu z Realem i sugeruje, że pojawił się problem w psychice.
- Robert gra w swojej lidze i dziwiła mnie sytuacja, że wywarł na sobie tak dużą presję przed dwumeczem Ligi Mistrzów z Realem. Nie wiem, co chciał udowodnić włodarzom klubu z Madrytu. Zamierzał pewnie strzelić sześć lub siedem bramek, a zagrał najsłabiej od czterech lat. Robert zawsze był mocny psychicznie, a teraz jego morale spadły. Problem leży w głowie - mówi Wichniarek w rozmowie z TVP Sport.
Były gracz m.in. Arminii Bielefeld oraz Herthy Berlin skrytykował swojego rodaka także za zmianę agenta. Nie wierzy, że Bayern odda swojego gwiazdora i sugeruje, że może utrzeć mu nosa.
- "Lewy" sam wywołał szum wokół siebie, zmieniając menedżera. To była jednak bezsensowna decyzja, bo moim zdaniem to nie zawodnik, ani nie menedżer decyduje o tym, czy Robert może odejść i zmienić klub. Decyzję podejmuje wyłącznie Bayern Monachium, a jak wiemy, oni nie pozwalają na transfer. Bayern stać na to, żeby posadzić krnąbrnego zawodnika na ławce i poczekać, aż zmieni podejście do gry w zespole - przewiduje.
Na razie "Lewy" ma przed sobą ostatni akt sezonu. W sobotę 19 maja Bayern gra w finale Pucharu Niemiec z Eintrachtem Frankfurt.