W 64. minucie pojedynku między Bayernem Monachium a Eintrachtem Frankfurt, Jupp Heynckes zdecydował się na pierwszą roszadę personalną. Na boisko posłał Corentina Tolisso, kosztem Thiago Alcantary. Hiszpana manewr szkoleniowca Bawarczyków wyraźnie zezłościł.
Gdy zdenerwowany Alcantara schodził z placu gry, rozkładał ręce i dyskutował w kierunku Heynckesa. Ten poklepał go po plecach, co jednak nie uspokoiło 27-latka. Po chwili Alcantara znów gestykulował i komentował swoje zejście z placu gry, tym razem do swoich kolegów przesiadujących na ławce rezerwowych.
Zachowanie piłkarza daje sporo do myślenia o atmosferze w Bayernie. To przecież kolejny przypadek, gdy zawodnik publicznie narzeka na decyzję Heynckesa.
Just come back home man @Thiago6 pic.twitter.com/YSRfGC9DMa
— fabiano™ (@XaviTempo_) 19 maja 2018
Przypomnijmy, że dwa tygodnie temu, w meczu z 1.FC Koeln (3:1), schodzący z boiska Robert Lewandowski zamanifestował niezadowolenie z decyzji szkoleniowca, nie podając mu ręki przy zmianie. - To ja jestem tutaj szefem - komentował potem trener mistrzów Niemiec.
Bayern w sobotę przegrał z Eintrachtem 1:3 i to zespół z Frankfurtu wywalczył Puchar Niemiec. Jedynego gola dla Bawarczyków, w 53. minucie, strzelił Lewandowski.
ZOBACZ WIDEO VfL Wolfsburg bliżej pozostania w elicie. Efektowna bramka Brekalo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]