Trudno uznać miniony sezon w wykonaniu Bayernu Monachium za udany. Bawarczycy wprawdzie znowu zdominowali Bundesligę, ale w pozostałych rozgrywkach zawiedli. Z Ligi Mistrzów odpadli w półfinale, a w sobotę przegrali w finale Pucharu Niemiec. To sprawiło, że niektórzy kibice zaczęli domagać się rewolucji kadrowej.
Wszyscy żyją tym, czy Robert Lewandowski latem odejdzie do innego klubu. Mało jednak mówi się o zawodnikach, którzy mogliby wzmocnić monachijskiego giganta. Transfery będą, ale fani nie mają co liczyć na wielką ofensywę mistrza Niemiec.
- Potrzebujemy jednego lub dwóch piłkarzy, którzy będą coś wnosić w najważniejszych meczach, a nie w starciach przeciwko słabszym zespołom - komentuje prezes Uli Hoeness.
Nie można jednak wykluczyć, że Bayern pozyska zawodnika z wielkim nazwiskiem. Klub posiada na to odpowiednie środki.
- Jeżeli będziemy chcieli zawodnika wartego 80-90 mln euro, to stać nas na to. Nie wiem jednak, czy to nastąpi w tym roku, czy w następnym - dodaje Hoeness.
ZOBACZ WIDEO Conte przechytrzył Mourinho. Puchar Anglii dla Chelsea [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]