Z godziny na godzinę powiększa się liczba zatrzymanych pseudokibiców, którzy dali o sobie znać w ostatnią niedzielę. Mecz Lech Poznań - Legia Warszawa został przerwany na kilkanaście minut przed końcem przez grupę ludzi z sektora gospodarzy. Najpierw obrzucili oni murawę racami, a następnie wyłamali ogrodzenie i wbiegli na boisko.
W poniedziałek policja w Poznaniu rozpoczęła akcję zatrzymań. Według najnowszych informacji, jakie przekazał Rzecznik Prasowy Policji w stolicy Wielkopolski Andrzej Borowiak, do aresztu zostało doprowadzonych 17 osób.
Zapowiedział ponadto, że od środowego poranka będzie dochodziło do kolejnych aresztowań.
17 pseudo kiboli policjanci z Poznania posadzili w areszcie. Dobrej nocy.... Od 6.00 zapukamy do kolejnych drzwi... pic.twitter.com/sTNYg7lc00
— Andrzej Borowiak (@BorowiakPolicja) 22 maja 2018
We wtorek Prokuratura Okręgowa w Poznaniu ogłosiła, że pierwszym zatrzymanym postawiono im zarzuty.
- Prokurator ogłasza im zarzuty dotyczące wtargnięcia na murawę, działając w sposób publiczny okazując lekceważenie dla obowiązującego porządku prawnego - powiedziała na antenie TVN24 Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Kibicom grozi kara grzywny, ograniczenia wolności, a w skrajnym przypadku nawet 5 lat więzienia.
Dodajmy, że decyzją wojewody Zbigniewa Hoffmanna Inea Stadion w Poznaniu już został zamknięty na osiem spotkań - pięć ligowych i trzy pucharowe. To nie koniec kar dla Lecha, ponieważ w czwartek swoje decyzje ogłosi Komisja Ligi.
ZOBACZ WIDEO Pierwsze zatrzymania pseudokibiców po meczu Lech Poznań - Legia Warszawa
Najkrócej jak można - wydarzenia w Poznaniu nie miały charakteru chuligańskiego, to był Czytaj całość