Finał Ligi Mistrzów. Zbigniew Boniek stanął w obronie Sergio Ramosa. "Normalna walka o piłkę"

Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu (siedzi): Mohamed Salah
Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu (siedzi): Mohamed Salah

Faul Sergio Ramosa na Mohamedzie Salahu w finale Ligi Mistrzów był pozbawiony brutalności - uważa Zbigniew Boniek. Przewinienie Hiszpana, które wzbudza ogromne kontrowersje, prezes PZPN nazwał normalną walką o piłkę.

Finałowe spotkanie tegorocznej Champions League definiowano jako starcie Cristiano Ronaldo z rozgrywającym rewelacyjny sezon Salahem. Niestety, Egipcjanin grał w Kijowie tylko przez 30 minut. Boisko opuścił jeszcze przed końcem pierwszej połowy z powodu urazu barku.

Salah doznał kontuzji w wyniku starcia z Ramosem. Walcząc o piłkę obaj zawodnicy upadli, a gracz The Reds mocno uderzył się w bark. Szybko okazało się, że silny ból uniemożliwia mu dalszą grę.

Telewizyjne powtórki pokazały, że hiszpański obrońca długo przytrzymywał rękę Salaha i uniemożliwiał mu w ten sposób bezpieczne wylądowanie na murawie. Zdaniem wielu kibiców znany z brutalnych zagrań Ramos celowo wyeliminował Egipcjanina z gry. Tak uważa 75 procent czytelników WP SportoweFakty, którzy wzięli udział w naszej sądzie.

Boniek jest jednak innego zdania. Uważa, że zagranie Hiszpana było pozbawione premedytacji. "... faul Ramosa? Normalna walka o piłkę, rok temu podobny problem miał @lewy_officjal. Nie było w tym faulu żadnej brutalności więc nie ma o czym mówić" - napisał prezes PZPN na Twitterze.

W komentarzach pod wpisem internauci w większości nie zgadzają się z 80-krotnym reprezentantem Polski. Komentują, że Ramos założył rywalowi dźwignię, a wywracając się pociągnął go za ramię, i że uśmiechał się, gdy Salaha zastępował na boisku Adam Lallana. Bez egipskiego gwiazdora po stronie Liverpoolu Real miał ułatwione zadanie i wygrał w Kijowie 3:1.

Prezes PZPN nie zgodził się także z opiniami, że sędzia finału Milorad Mazić spisał się słabo i przyczynił się do porażki Liverpoolu.

ZOBACZ WIDEO Raport z kadry: turniej w siatkonogę i liczne atrakcje

Komentarze (71)
avatar
Kuban
29.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaaad, jaad, jaaad.. dużo jadu...
A Real maaa, maaa, maa.. dużo pucharów...
Vamos Los Blancos!
a chłopaczki do szachów...
po Gattuso tak nie jechaliście prawda? Ano tak.. bo on tyle nie zdobywa
Czytaj całość
jotce
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prezes zapomniał, ze Lewemu jednak odgwizdali faul i wykorzystał 11-kę.
Od pewnego czasu jest taka moda, żeby glosic takie niepopulrane poglądy, bo jest wieksza szansa na zacytowanie... ma racj
Czytaj całość
avatar
Zbigniew Mikulski
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sędzia też "nie zauważył" uderzenia Ramosa w głowę bramkarza Liwerpólu. 
avatar
Zbigniew Mikulski
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Myślę, że miejsce siedzenia zmienia optykę widzenia. Prezes to też wie. 
Pema
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bardzo podejrzany mecz to był, prawie jak w polskiej ekstraKasie.