Finał Ligi Mistrzów. To Sergio Ramos doprowadził do błędu Lorisa Kariusa? Sytuacja z 49. minuty przedmiotem dyskusji

Getty Images / Na zdjęciu: Sergio Ramos
Getty Images / Na zdjęciu: Sergio Ramos

Sergio Ramos nie tylko zakończył występ Mohameda Salaha, ale też doprowadził do błędu Lorisa Kariusa przy bramce na 1:0? Taka teoria spiskowa pojawiła się w internecie po finale Ligi Mistrzów. Dowodem na jej poparcie ma być sytuacja z 49. minuty.

W sobotni wieczór Ramos po raz trzeci z rzędu wygrał z Realem Madryt Champions League. Cenne trofeum zdobył, ale sympatii i uznania fanów już nie. W wyniku starcia z nim kontuzji barku doznał Salah, najlepszy piłkarz Liverpoolu, i musiał zejść z boiska już w 31. minucie.

Nie brakuje takich, którzy w faulu Ramosa na Egipcjaninie widzą premedytację i celowe wyeliminowanie z meczu asa atutowego "The Reds". Krytycy Hiszpana wskazują, że upadając na murawę razem z rywalem długo przytrzymywał jego rękę i uniemożliwiał mu bezpieczne wylądowanie, a gdy Salah schodził z boiska, obrońca "Królewskich" się uśmiechał.

O ile w przypadku faulu napastniku Liverpoolu kwestią dyskusyjną są tylko jego intencje, o tyle drugie zdarzenie z udziałem Ramosa, które zwróciło uwagę internautów, jest już mniej jednoznaczne. Chodzi o sytuację z 49. minuty, gdy Hiszpan wbiegł w pole bramkowe i prawdopodobnie uderzył łokciem w twarz bramkarza angielskiej drużyny Lorisa Kariusa. Dwie minuty później Karius w trudny do wytłumaczenia sposób dał się zaskoczyć Karimowi Benzemie przy wyrzucie piłki. Trafił w nogę Francuza, który zdobył jednego z najłatwiejszych goli w życiu.

Według zwolenników teorii spiskowych Ramos uderzył niemieckiego bramkarza celowo, a ten chwilę później popełnił irracjonalny błąd, ponieważ wciąż był oszołomiony.

Na antenie telewizji ZDF tę kontrowersyjną sytuację skomentował jeden z najlepszych golkiperów w historii piłki nożnej, Oliver Kahn. - Możemy tylko spekulować, czy domniemane uderzenie łokciem wpłynęło na Kariusa. Jednak taki cios nigdy nie jest przyjemny, we wskazanej sytuacji był niepotrzebnym zagraniem ze strony Ramosa. Nie musiał używać łokci - ocenił były piłkarz Bayernu Monachium.
Finał Ligi Mistrzów w Kijowie zakończył się zwycięstwem Realu nad Liverpoolem 3:1. Karius, wcześniej bardzo chwalony za swoją postawę w sezonie 2017/2018, popełnił duży błąd nie tylko przy golu Benzemy na 1:0, ale i przy trafieniu Garetha Bale'a na 3:1.

ZOBACZ WIDEO Maciej Rybus w doskonałej formie. Może być kluczowym zawodnikiem w Rosji

Komentarze (79)
avatar
Korcula
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
on trafi na swojego 
avatar
Rafał Rolkowski
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ramos to śmieć! MIlion razy w karierze brutalnie faulował, czy wykonywał inne "sztuczki" poza polem widzenia sędziego i nigdy nie zostal zawieszony. Wstyd dla Uefy i La Ligi! 
avatar
Goral171280
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No tak Ramos gdy sie urodzil pierwsze co zaplanowal ze wykluczy Salaha :), to jest pilka, walczyli o nia, upadli razem...przeciez nie wiedzial ze jak upadna w ten sposob to Salah napewno zejdzi Czytaj całość
avatar
Piotr Kaleta
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chciłem zauważyć że kontuzjowana ręka Sallaha to ta na którą upadł a nie za którą trzymał Ramos a na filmiku widać jak gościu z nr 4 popycha Ramosa a ten wpada na Kariusa 
avatar
Jacek Filipczyk
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Według mnie zachowanie Ramosa pokazuje kompletny brak szacunku dla konkurenta. Miesza się Ramosowi wojna ze sportową rywalizacją. Dla niego sportowy przeciwnik to coś do wyeliminowania dowolnym Czytaj całość