Na boisku przy ulicy Reymonta w Krakowie biegali teoretycznie jedni z najlepszych piłkarzy występujących w polskiej ekstraklasie i potencjalnie kilku kadrowiczów. Selekcjoner wolał jednak mało istotne starcie Feyenoordu Rotterdam z Rodą Kerkrade.
To już nie pierwszy tego typu wybryk Holendra. Choć Leo Beenhakker jest zatrudniony w Polsce, to nieoficjalnie i ponoć nieodpłatnie pomaga Feyenoordowi Rotterdam. W ostatnim czasie jednak, często zagląda na De Kuip, kosztem ważnych meczów polskiej ekstraklasy.
We wtorek tymczasem, Leo Beenhakker będzie udzielał wywiadu w holenderskim radiu Rijnmond, na temat transferów "Portowców" przed nowym sezonem Eredivisie.