Loska i Żurkowski mogą zostać w Górniku. Nikt nie złożył oficjalnych ofert

Agencja Gazeta / Jan Kowalski / Na zdjęciu: Szymon Żurkowski
Agencja Gazeta / Jan Kowalski / Na zdjęciu: Szymon Żurkowski

Tomasz Loska i Szymon Żurkowski w poprzednim sezonie byli czołowymi piłkarzami Górnika Zabrze. Spisywali się na tyle dobrze, że wzbudzili zainteresowanie zagranicznych klubów. Nie jest jednak wykluczone, że zostaną w Zabrzu.

Miniony sezon był udany dla obu młodych piłkarzy Górnika Zabrze. Tomasz Loska rozegrał w Lotto Ekstraklasie 36 meczów, w których siedmiokrotnie zachował czyste konto. Z kolei Szymon Żurkowski wystąpił w 34 pojedynkach, strzelił dwie bramki i siedem razy asystował przy golach kolegów. Dobre występy sprawiły, że Żurkowski znalazł się w szerokiej kadrze Polski na mistrzostwa świata, ale na mundial ostatecznie nie pojechał.

Uwagę na obu piłkarzy zwróciły zagraniczne kluby, które byłyby zainteresowane ich pozyskaniem. Spekulowano, że obaj mogą wyjechać do zespołów z Serie A. Plotki uciął jednak prezes zabrzańskiego klubu. - Mogę zapewnić, że w tej chwili nie ma w klubie żadnych oficjalnych ofert transferowych dla Tomasza Loski i Szymona Żurkowskiego - powiedział Bartosz Sarnowski.

Okienko transferowe otwarte zostanie 1 lipca i potrwa do końca sierpnia. To że na tę chwilę nie ma żadnych ofert, nie oznacza, że tak będzie przez najbliższe dwa miesiące. Z Górnika jak dotąd odeszli Mateusz Wieteska, Damian Kądzior i Erik Grendel, a Rafał Kurzawa nie przedłuży wygasającego 30 czerwca kontraktu.

Do Górnika wpłynęły za to oferty za graczy, którzy w minionym sezonie byli wypożyczeni do I-ligowych klubów. Zabrzanie pracują nad wzmocnieniami i pozyskali Jesusa Jimeneza. Blisko dołączenia do Górnika są Adam Ryczkowski, Mateusz Praszelik (obaj z Legii Warszawa) oraz Bartosz Marchewka, który ostatnio był graczem Rozwoju Katowice.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Kolumbia. Problemy były już w eliminacjach. "Uwierzyliśmy w wielkość tej drużyny"

Komentarze (1)
Maikel
25.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mateusz Praszelik ma zostać tylko i wyłącznie wypożyczony.