Władze Rakowa Częstochowa nie ukrywają, że celem zespołu jest awans do Ekstraklasy. Już w ubiegłym sezonie częstochowianie mieli szansę na to, by spełnić to założenie, ale po nieudanej końcówce rozgrywek zespół prowadzony przez Marka Papszuna zajął siódmą lokatę w tabeli Nice I liga. Klub ma możnego właściciela, który nie szczędzi pieniędzy na wzmocnienia. Kadra jest jedną z najsilniejszych na zapleczu elity. Organizacyjnie Raków jest zatem gotowy na to, by walczyć o Ekstraklasę.
Problemem jest przestarzały stadion. Zimą tego roku miejski obiekt przy Limanowskiego doczekał się jupiterów, ale trybuny i zaplecze nadal przypominają lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku, gdy Raków grał w elicie. Co prawda zmodernizowano i wybudowano nowe boiska treningowe, ale to kropla w morzu potrzeb. Wszak limit miejsc zadaszonych spełniony jest tylko dzięki prowizorycznej wiacie. To ma się wkrótce zmienić.
Lewicowe władze miasta zapowiedziały, że w ciągu kilku lat obiekt ma zostać przebudowany. W tym celu były poszukiwanie pieniądze w budżecie. O krok dalej poszli częstochowscy politycy Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko wskazuje na to, że nowy stadion będzie istotnym elementem kampanii wyborczej. Głos w tej sprawie zabrał kandydat na prezydenta Częstochowy, Artur Warzocha.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Ostatni raport z Moskwy. To był najlepszy mundial w historii?
- Raków osiąga coraz lepsze wyniki i od dłuższego czasu wiadomo było, że trzeba poprawić infrastrukturę na stadionie. Jako parlamentarzystom udało nam się przetrzeć pewne szlaki w ministerstwie sportu. Pojawiła się teraz kolejna możliwość, aby do końca czerwca 2020 roku w ramach wieloletnich projektów stadion uzyskał odpowiednie parametry do gry w ekstraklasie - mówił polityk.
Jest już nawet przygotowana wizualizacja nowego stadionu. Jego projektant wcześniej przygotował koncepcję obiektu Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. - Nie ukrywam, że to cały czas pierwowzór stadionu w Niecieczy. Mamy gotową dokumentację do złożenia w wydziale architektury, która uzyskała akceptację PZPN-u. Stadion w Niecieczy może pomieścić 4,5 tys. kibiców, tutaj chcemy aby to było 6,5 tys., z możliwością dostawienia trybun rozkładanych nawet do 8,5 tysięcy miejsc - przyznał w rozmowie z Radiem FON projektant stadionu, Artur Grodziński.
Kiedy obiekt byłby gotowy? Władze Rakowa nie ukrywają, że prace mogą być zakończone już w czerwcu przyszłego roku, a realnym terminem zakończenia całej inwestycji jest 2020 rok. Według szacunków projektanta, przebudowa ma kosztować około 40 milionów złotych. Władze miasta złożyły wniosek o dofinansowanie w kwocie 29 milionów złotych, ale został on odrzucony.
Artur Warzocha, senator PiS i kandydat na prezydenta Częstochowy, o Rakowie rozmawiał m.in. z premierem Mateuszem Morawieckim. - Wiadomo było od pewnego czasu, że trzeba będzie poprawić bazę. To nie jest żadne zaskoczenie, ale okazało się, że dla władz miasta tak było. Mamy mnóstwo straconego czasu. Udało nam się przekonać ministra sportu i premiera do tego, by wspierać inwestycję. Klub wykonał odpowiednią pracę, parlamentarzyści zrobili to, co do nich należało. Najsłabszym ogniwem wydaje się samorząd miejski. Jeśli ten projekt zostanie zrealizowany to rozpocznie się w najlepszym wypadku późną jesienią. Mam nadzieję, że wtedy będą już inne władze - przyznał w rozmowie z Radiem FON Warzocha.
Kibice Rakowa mogą więc myśleć o nowym obiekcie. Zgodnie z wymaganiami licencyjnymi, wkrótce kluby z I ligi nie będą mogły grać na stadionach, które nie spełniają wymogów ekstraklasowych. Raków przy swojej obecnej infrastrukturze o grze w elicie mógłby tylko marzyć.