El. LE. Ivan Djurdjević: Graliśmy bardzo słabo

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Adam Jastrzębowski / Na zdjęciu: Ivan Djurdjević
Newspix / Adam Jastrzębowski / Na zdjęciu: Ivan Djurdjević
zdjęcie autora artykułu

Lech Poznań, mimo porażki 1:2, wyeliminował zespół Gandzasar Kapan w I rundzie eliminacji Ligi Europy. Trener Kolejorza, Ivan Djurdjević, nie ma jednak złudzeń, że jego zespół mocno rozczarował.

W tym artykule dowiesz się o:

Zaledwie sekundy dzieliły Lecha Poznań od dogrywki ze słabym zespołem z Armenii. Gandzasar Kapan prowadził 2:0 i wtedy wyrównał Łukasz Trałka. Jednak nowy trener Kolejorza nie ma złudzeń co do gry swoich zawodników.

- Nie chcę się tłumaczyć tym, że przylecieliśmy rano. Nasze plany zostały zaburzone. To nie zmienia faktu, że chcieliśmy wygrać. Nasza gra wyglądała bardzo słabo. Brakowało nam jakości w środku pola, popełnialiśmy proste błędy. Dopiero po stracie dwóch bramek obudziliśmy się i zaczęliśmy grać. Wtedy też stworzyliśmy sytuacje. Walczyliśmy do końca i w końcówce byliśmy bardziej niebezpieczni od rywal - mówi Ivan Djurdjević.

Uważa, że jego drużyna prędzej czy później musiała strzelić gola na wagę awansu.

- Zawodnicy też przeżywali ten mecz. Zachowali spokój, a w ich grze nie było widać paniki. Wiedzieliśmy o tym, że jest bardzo gorąco, a rywal jest bardzo zmęczony. Zdobycie bramki było kwestią czasu - stwierdza.

Teraz oczywiście łatwo się mówi, ale przecież polskie drużyny często odpadały z nieznanymi rywalami.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Francuzi skorzystali z własnego doświadczenia. "Zagrali w sposób mądry i wyrachowany. Nie ma w tym nic złego"

-  Wszyscy pamiętaliśmy takie mecze jak z Interem Baku, w którym awansowaliśmy do kolejnej rundy dopiero po rzutach karnych. Gra w pierwszych rundach jest zawsze bardzo trudna. Ten rywal był dla nas wielką niewiadomą. Takich rywali nie obserwujemy na co dzień i trudno przewidzieć na co ich stać - dodaje.

Przekonuje też, że spotkanie nie ma wpływu na przygotowania jego zespołu do rozgrywek Ekstraklasy z Wisłą Płock.

- Jesteśmy gotowi do gry, co trzy dni. Bardzo dobrze wytrzymaliśmy grę w naszym rytmie. Po meczu w Armenii nie mamy urazów, nikt nie wypadł, a to dla nas dobra wiadomość. Na szczęście też uniknęliśmy dogrywki i rzutów karnych - kończy.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Lech Poznań awansuje do fazy grupowej Ligi Europy?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (12)
Filip Krogulec
20.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W II rundzie powinno być lepiej, na Białoruś bliżej, a Szachtior to podobny poziom do Gandzasaru, oni słabiutkich Walijczyków wyeliminowali.  
Qriss
20.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
drugi Jozak  
Rav000
20.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ivan sam siebie okłamujesz. Zobaczysz gdzie jesteście po meczu z Wisłą Płock. Szkoda, że Ciebie posadzili na minie. Połowa tych pseudo piłkarzy jest do wyj... ale nie możesz tego zrobić Szkoda. Czytaj całość
avatar
Jan Lewandowski
20.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Takie będzie oblicze Lecha przez cały sezon .Podbój Europy nie z takim składem .Gdzie te szumne zakupy ,kolejny bajer dla uspokojenia kibiców ???  
avatar
TNT
20.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wawrzyn skoro Lech przegrywał 0:2 to jak Trałka mógł wyrównać?