Kadrowa rewolucja w GKS-ie Katowice. Zmiany mają dać upragniony awans

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski  / Na zdjęciu: piłkarze GKS-u Katowice
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze GKS-u Katowice

Dla GKS-u Katowice będzie to jedenasty sezon z rzędu spędzony w I lidze. Od kilku lat klub z Górnego Śląska nie ukrywa swoich wysokich aspiracji, ale nie zdołał wywalczyć awansu. Teraz ma się to zmienić dzięki kadrowej rewolucji.

Poprzedni sezon GKS Katowice zakończył na piątym miejscu. Wynik ten uznano za duże rozczarowanie, bowiem przed startem sezonu dokonano wzmocnień, które miały zaowocować upragnionym awansem. Po nieudanym roku władze GKS-u postanowiły pójść krok dalej. Rozstano się z piętnastoma zawodnikami, a w ich miejsce pozyskano trzynastu nowych graczy.

A to nie koniec kadrowej rewolucji, gdyż GKS rozmawia z kilkoma potencjalnymi wzmocnieniami. W gronie tym jest m.in. były reprezentant Polski, Jakub Wawrzyniak. - Pod koniec zeszłego sezonu zaczęliśmy dobierać ludzi pod kątem tego, jak będzie wyglądał GKS Katowice. Jeśli ktoś ma tutaj przyjść, to ma dać wartość dodaną, a nie uzupełnienie. Nie interesują nas piłkarze, którzy mają tutaj przyjść na sportową emeryturę i odcinać kupony - powiedział trener GKS-u, Jacek Paszulewicz.

To właśnie Paszulewicz ma stworzyć drużynę, która będzie w stanie rywalizować o awans do ekstraklasy. - Dokonaliśmy bardzo gruntownej zmiany w zespole. Mamy wielu nowych zawodników i z nich należy stworzyć zespół. To jest pierwsze zadanie, które stawiamy przed sztabem szkoleniowym. Nie skończyliśmy kompletowania drużyny, stąd też stawianie celów w tym momencie jest na wyrost. Obserwując jednak sposób funkcjonowania I ligi w ostatnich latach, wiemy że wiele drużyn do ostatniej kolejki walczy o awans. Chcemy być w tej grupie - dodał dyrektor sportowy GKS-u, Tadeusz Bartnik.

Skala zmian była ogromna, ale mimo to w GKS-ie wierzą, że taka strategia przyniesie sukces. Wszak katowicki klub pod względem organizacyjnym ma wszystko, by grać w elicie. Gwarantem stabilnej sytuacji finansowej jest miasto. Wkrótce ma rozpocząć się budowa nowego stadionu. Brakuje tylko wyników.

- Mamy świadomość, że zmian było wiele. Skala przedsięwzięcia jest ogromna, staraliśmy się przyjąć założenia, które stały się konkretnym kryterium doboru zawodników. Kluczowe było zachowanie racjonalizmu. Szukaliśmy piłkarzy młodych i perspektywicznych, którzy będą projektem na przyszłość, ale także zawodników, którzy mają doświadczenie z gry na wysokim poziomie. Piłkarze byli wybierani również pod kątem stylu preferowanego przez sztab - ocenił Bartnik.

Trener Paszulewicz szuka odpowiednich rozwiązań taktycznych. W przedsezonowych sparingach jego zespół trzykrotnie musiał uznać wyższość rywali, dwa mecze wygrał i jeden zremisował. - W drużynie jest dużo nowych twarzy, ale wierzę, że każdy kto przyszedł będzie dla nas wartościową opcją. Jesteśmy w stanie grać o trzy punkty w każdym spotkaniu. Wierzę, że stworzymy mocną grupę i będziemy straszyć każdego przeciwnika - stwierdził szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 84. Rafał Fronia: Upór Mackiewicza stawia go za wzór, ale ja w życiu bym tego nie zrobił

Komentarze (0)