Transfer Alissona z Romy do Liverpoolu został ogłoszony w czwartek wieczorem, a niedługo wcześniej brazylijski golkiper nagrywał wywiad dla klubowej telewizji The Reds. Juergen Klopp tak bardzo nie mógł się doczekać pierwszego po transferze spotkania ze swoim nowym podopiecznym, że z uśmiechem i właściwym sobie wdziękiem... przerwał rozmowę piłkarza z pracownikami klubu.
- Przepraszam! - krzyknął, wchodząc w kadr, a po chwili serdecznie przytulił reprezentanta Brazylii. - Świetnie mieć cię u siebie - dodał Niemiec.
When your first @LFCTV interview gets interrupted by the boss!https://t.co/hWeZgjkbRw pic.twitter.com/86SHqpfa3M
— Liverpool FC (@LFC) 19 lipca 2018
Radość, z jaką niemiecki menedżer powitał Alissona, nie może dziwić. Brazylijczyk jest jednym z najlepszych bramkarzy świata, a Liverpoolu miał problem z obsadą bramki. Loris Karius, na którego do tej pory stawiał Klopp, nie był pewnym punktem zespołu, a w finale Ligi Mistrzów 2017/2018 popełnił dwa katastrofalne błędy, za które The Reds zapłacili porażką.
Liverpool nie szczędził grosza na Alissona. Roma zainkasowała za bramkarza aż 67 mln funtów - Brazylijczyk został najdroższym golkiperem w historii.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Polscy siatkarze na wakacjach, piękny gol Ayoze Pereza