Zapoczątkowane w Premier League niecodzienne ogłaszanie transferów szybko przyjęło się nad Wisłą i kluby Lotto Ekstraklasy prześcigają się w wymyślaniu pomysłów na prezentację nowych zawodników. Chwaląc się pozyskaniem Joao Amarala, Lech Poznań zrobił coś, czego w polskiej lidze jeszcze nie było.
Gdy portugalski napastnik wylądował w piątek w Poznaniu, na tablicy przylotów na lotnisku Ławica pojawił się napis: "JOAO AMARAL WELCOME TO POZNAN" ("Joao Amaral, witaj w Poznaniu"). Do tego numer lotu Lufthansy z Frankfurtu, którym do stolicy Wielkopolski przybył piłkarz, został zastąpiony oznaczeniem: "KKSLECH".
Poznański klub zorganizował akcję we współpracy z władzami Portu Lotniczego Poznań-Ławica im. Henryka Wieniawskiego.
— Lech Poznań (@LechPoznan) 20 lipca 2018
João Amaral pic.twitter.com/iBjdtEeVyl
— Lech Poznań (@LechPoznan) 20 lipca 2018
Amaral, który w piątek będzie przechodził badania przed podpisaniem czteroletniego kontraktu z Lechem, będzie trzecim wzmocnieniem drużyny Ivana Djurdjevicia przed sezonem 2018/2019. Kolejorz zapłaci za niego Benfice Lizbona 1,5 mln euro - Portugalczyk stanie się najdroższym piłkarzem w historii poznańskiego klubu.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 84. Rafał Fronia: Upór Mackiewicza stawia go za wzór, ale ja w życiu bym tego nie zrobił
"2:1 - Łukasz Trałka 90 4' "