Miedź Legnica pokonała szczecinian w swoim pierwszym, historycznym meczu w Lotto Ekstraklasie dzięki bramce Petteriego Forsella w doliczonym czasie. W generalnie wyrównanym pojedynku beniaminek sprawił sobie nagrodę za walkę do końca. Jego przywitanie z nową ligą zapowiadało się na zaledwie poprawne, a okazało się wymarzone.
- To minimalne, ale zasłużone zwycięstwo. Już przed przerwą mieliśmy dwie, trzy sytuacje podbramkowe, które mogły dać efekt w postaci prowadzenia. Wtedy spotkanie mogło być spokojniejsze, a tak musieliśmy pracować na gola do samej końcówki. Takie wymęczone zwycięstwo 1:0 smakuje lepiej niż pogrom 6:0. Da nam ono kopa na następne mecze - mówi Rafał Augustyniak.
- Fajnie, że udało się rzutem na taśmę zadać Pogoni decydujący cios, ponieważ nasze wypady były rzeczywiście groźne. Ostatni z nich dał nam zwycięstwo - dodaje Wojciech Łobodziński, pomocnik Miedzi.
W podstawowym składzie legniczan nie było wielu zaskoczeń. Trener Dominik Nowak postawił na dziesięciu zawodników, którzy pomogli Miedzi w wywalczeniu awansu do Lotto Ekstraklasy. Uzupełnił ich Henrik Ojamaa, który dołączył do zespołu latem i po swoim debiucie został nagrodzony brawami.
- Trener pokazuje nam w ten sposób, że wierzy w nasze umiejętności i w to, że nie będziemy odstawać od rywali w ekstraklasie. Na boisku to się potwierdziło. Byliśmy trochę lepsi od Pogoni i zasłużyliśmy na zwycięstwo. Rozpracowaliśmy przeciwnika i zatrzymaliśmy go. Po pierwszym występie będzie nam łatwiej, będziemy zbliżać się do optymalnej formy, eliminować braki - zapewnia Augustyniak.
- Czuliśmy dreszczyk emocji przed tym meczem. Fakt, że wielu z nas grało w ekstraklasie, ale trochę czasu już od tych występów minęło - wspomina Łobodziński. - Musimy nieco zmienić styl po awansie. W pierwszej lidze prowadziliśmy grę w 90 procentach meczów. W ekstraklasie jakość piłkarska rywali będzie wyższa i nie będziemy w niej wyłącznie atakować. Jesteśmy gotowi także na bronienie się. W okresie przygotowań pracowaliśmy w dużej mierze właśnie nad defensywą.
Pierwszy mecz, debiutancki gol i premierowy komplet punktów. Miedź Legnica rozpoczęła przygodę w Lotto Ekstraklasie od mocnego uderzenia. To naturalne, że w jej obozie nie brakuje w tym momencie optymizmu.
- Tak jak powiedział trener Nowak przed sezonem, walczymy o wejście do grupy mistrzowskiej. Nie gramy tylko o utrzymanie, ponieważ taka zapowiedź byłaby minimalizmem i wskazywała na brak ambicji. Mam nadzieję, że po 30 kolejkach znajdziemy się w górnej połowie tabeli, a co będzie dalej, to pokaże czas. Takiej atmosfery jaka jest w Miedzi nie spotkałem w innych klubach. Poradziliśmy sobie wspólnie z Pogonią i będziemy się coraz mocniej nakręcać - mówi Augustyniak.
Drugim przeciwnikiem Miedzi w Lotto Ekstraklasie będzie Wisła Kraków.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 84. Rafał Fronia: Denis Urubko na K2 przywłaszczył sobie miesiące naszej pracy. Ma dwie osobowości