Porządki w Cracovii. Milan Dimun podpisał nowy kontrakt, Anton Karaczanakow i Tomas Vestenicky odchodzą z Pasów

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Tomas Vestenicky (w środku)
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Tomas Vestenicky (w środku)

Po dokonaniu siedmiu transferów, Cracovia zajęła się porządkowaniem szatni. Z klubem z Kałuży 1 pożegnał się Anton Karaczanakow, Tomas Vestenicky został ponownie wypożyczony do FC Nitra, a Milan Dimun podpisał nowy kontrakt.

Przed startem sezonu do Pasów dołączyli Marcin Budziński, Adrian Danek, Elady, Maciej Gostomski, Gerard Oliva, Filip Piszczek i Jakub Serafin, a z klubem pożegnali się Nicolai Brock-Madsen, Matic Fink, Krzysztof Piątek i Deniss Rakels, ale to nie koniec ruchów kadrowych przy Kałuży 1.

We wtorek kontrakt z Cracovią rozwiązał Anton Karaczanakow. Skrzydłowy był zawodnikiem pięciokrotnych mistrzów Polski od stycznia 2016 roku, a Pasy zapłaciły za niego Slavii Sofia ok. 150 tys. euro. Bułgar miał zastąpić w Cracovii Denissa Rakelsa, który po rundzie życia odszedł wtedy do Reading FC, ale kompletnie rozczarował.

Bilans jego przygody z Cracovią to tylko osiem występów, podczas których spędził na boisku raptem 415 minut. Dwukrotnie stracił kilka tygodni na leczenie urazów mięśniowych, a po raz ostatni zagrał 9 sierpnia 2016 roku w meczu Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok. W styczniu 2017 roku został wypożyczony do Beroe Stara Zagora, dla którego przez półtora roku strzelił 5 goli i zanotował 8 asyst w 38 występach. Po rozwiązaniu umowy z Cracovią błyskawicznie podpisał kontrakt z greckim II-ligowcem - Panachaiki Patras.

Wypożyczony wiosną do FC Nitra Tomas Vestenicky spędzi w słowackim klubie kolejny rok. Pod koniec ubiegłego sezonu młodzieżowy reprezentant Słowacji błysnął skutecznością - w 8 meczach grupy spadkowej strzelił 6 goli, przyczyniając się do utrzymania macierzystego klubu w Fortuna Lidze.

ZOBACZ WIDEO Jerzy Brzęczek o Jakubie Błaszczykowskim w kadrze: Sprawy rodzinne nie przysłonią zawodowych

Vestenicky, podobnie jak Karaczanakow, trafił do Cracovii w styczniu 2016 roku. Najpierw był wypożyczony przez Pasy z Romy, a po pół roku krakowianie podjęli ryzyko i wykupili go z rzymskiego klubu za dwa miliony złotych. Zwolennikiem rzekomego talentu Słowaka był sam prezes Cracovii Janusz Filipiak.

W rundzie wiosennej sezonu 2015/2016 Vestenicky zagrał w 13 meczach Pasów, w których zdobył jedną bramkę i przy jednej asystował. Natomiast odkąd Cracovia wykupiła go z Romy, Słowak nie strzelił ani jednego gola i nie dał ani jednej asysty w 28 występach. To oznacza, że jedna bramka zdobyta przez Słowaka kosztowała Cracovię dwa miliony złotych plus dwadzieścia cztery miesiące pensji i bonusów.

Trener Michał Probierz szybko skreślił 22-latka, który jesienią ubiegłego roku zagrał tylko w dwóch meczach Cracovii. Vestenicky po raz ostatni na boisku pojawił się 9 sierpnia, a od rozegranych trzy dni później 194. derbów Krakowa nie był już powoływany do kadry meczowej.

W Cracovii zostanie za to Milan Dimun. Słowacki pomocnik złożył we wtorek podpis pod nowym kontraktem, który ma obowiązywać do 30 czerwca 2022 roku. 22-latek 22-latek jest związany z Pasami od sezonu 2016/2017, a w minionych rozgrywkach stał się podstawowym graczem pięciokrotnych mistrzów Polski. Jego ogólny bilans w Cracovii to 3 gole w 28 występach.

Komentarze (1)
Eric Getting
25.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I z tego szrotu Probierz musi ulepić drużynę!? Już we Wrocławiu się przekonał, że będzie o to trudno! A pan Filipiak, jak bujał w obłokach tak buja dalej. No można i tak, tylko g...o co z tego Czytaj całość