FC Barcelona latem wzmocniła już formację defensywy (Clement Lenglet) oraz ofensywę (Malcolm). Teraz pracuje nad transferem środkowego pomocnika, który zastąpi Andresa Iniestę, sprzedanego do Japonii. Oprócz Adriena Rabiota oraz Miralema Pjanicia, poważnym kandydatem jest Dani Parejo z Valencii CF.
Hiszpańskie media od kilku żyją tym transferem. - Trener Marcelino nie jest zaskoczony doniesieniami o zainteresowaniu Barcelony - informował dziennik "AS". - Parejo mógłby odejść jedynie w przypadku otrzymania oferty nie do odrzucenia - dodaje gazeta z Madrytu.
Kolejne informacje w czwartkowym wydaniu podał kataloński "Sport". - Ernesto Valverde nalega na sprowadzenie piłkarza Valencii, ponieważ wierzy, że pasuje on do zespołu Barcelony. Klauzula odstępnego pomocnika wynosi 50 milionów euro - tłumaczy wspomniane źródło.
Co ciekawe, 28-letni Dani Parejo swoją karierę zaczynał... w Realu Madryt. Następnie reprezentował barwy Queens Park Rangers oraz Getafe, a od 2011 roku jest piłkarzem Nietoperzy.
Środkowy pomocnik w poprzednim sezonie wystąpił łącznie w 42 spotkaniach, w których zdobył osiem bramek, a ponadto zaliczył 10 asyst. Jego umowa z Valencią jest ważna do 30 czerwca 2020 roku.
ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek: Jestem pewien, że dokonałem dobrego wyboru. Żaden polski trener nie ma wielkiego CV
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)