Jednym z pomocników Jerzego Brzęczka w kadrze będzie Radosław Gilewicz. 10-krotny reprezentant Polski to kolega selekcjonera z Tirolu Innsbruck, w którym spotkali się w latach 2000-2002, i drużyny narodowej.
- Radek to człowiek, z którym spędziłem wiele lat na boisku. Zaprosiłem go do sztabu, bo potrzebuję osoby, która będzie miała inne spojrzenie niż ja - tłumaczył na konferencji prasowej swoją decyzję Brzęczek.
Gilewicz w rozmowie z portalem "sport.tvp.pl" nie wyjaśnił, jaką ma pełnić rolę w sztabie Brzęczka. Ona ma być dokładnie znana po rozmowie z selekcjonerem. Do nowego wyzwania podchodzi z dużym optymizmem.
- Na razie nie mogę dokładnie powiedzieć, na czym polegać będzie moja praca. Tym bardziej, że dopiero za tydzień spotkamy się z Jurkiem i ustalimy plan działania. Na pewno nie będę tylko doradcą. Będę pełnoprawnym członkiem sztabu. Będę obecny na każdym zgrupowaniu - zapowiedział.
Dla 47-letniego Gilewicza będzie to debiut w roli trenera - po zakończeniu kariery był komentatorem telewizyjnym. Podczas MŚ 2018 pracował dla TVP. - Przenoszę się na drugą stronę - powiedział z uśmiechem na twarzy.
ZOBACZA WIDEO Jerzy Brzęczek wyjaśnił kontrowersyjną nominację. "Andrzej popełnił błąd"