Michał Kołodziejczyk: Duma i charyzma (komentarz)
Trener Legii Dean Klafurić powiedział, że jest dumny ze swoich piłkarzy. Niestety mówił serio. Czas zatrzymać chorwacką tykającą bombę, zanim całkowicie rozsadzi klub od wewnątrz.
Nie wiem czy chorwacki trener z założenia ma dziennikarzy za idiotów, bo nigdy z nim dłużej nie rozmawiałem. Nie wiem czy za idiotów ma tylko kibiców Legii czy w ogóle wszystkich interesujących się piłką nożną. Jego występ na konferencji po meczu w Trnawie, który dla Legii oznaczał pożegnanie z marzeniami o Lidze Mistrzów jeszcze w lipcu, powinien przejść do historii jako jeden z najbardziej absurdalnych.
Duma rozpierała Klafuricia, bo piłkarze walczyli do końca. Bo chociaż tyle rzeczy było przeciwko nim, to się nie poddali. Bo przecież, gdyby zagrali jedenastu na jedenastu to pewnie by wygrali, a że dostali dwie czerwone kartki, to musieli udowadniać swoją męskość niczym Spartanie pod Termopilami. Mieli też dziewięć rzutów rożnych, a rożne mają przecież ci, którzy prowadzą grę i przeważają w meczu.
Okazało się, że Legia przegrała awans do trzeciej rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów jedną minutą w Warszawie, oczywiście tą ostatnią, kiedy straciła gola na 0:2. Przecież skoro w Trnawie wygrała 1:0, to matematyka podpowiadała, że byłyby przynajmniej dogrywki. Najlepszy strzelec ekstraklasy w poprzednim sezonie, sprowadzony do Legii Carlitos, nie rozpoczął meczu od pierwszej minuty tylko z jednego, banalnego powodu - bo taka była decyzja sztabu trenerów. No i zakończmy tym, od czego zaczęła się konferencja po wtorkowym meczu - Klafurić powiedział, że taki jest futbol.
Trener drużyny, której budżet jest większy niż budżet wszystkich klubów słowackiej ligi razem wziętych, cieszył się, że jego piłkarze walczyli do końca, gdy wciąż brakowało im jednego gola, by doprowadzić do dogrywki z anonimowym zespołem złożonym z anonimowych graczy. Trener drużyny, która w przeciwieństwie do ostatnich lat po wywalczeniu mistrzostwa nie tylko się nie osłabiła, ale jeszcze sprowadziła dwóch wyróżniających się napastników, łatwo znajdował wytłumaczenie, dlaczego szykując się do skoku na Ligę Mistrzów w ogóle zapomniała wziąć tyczki.
Jednej z największych kompromitacji ostatnich lat nie da się jednak tak łatwo zakryć pudrem. Chorwacki zaciąg w Legii zepsuł już tak dużo, że trzeba wrzasnąć "dość" i wskazać drogę do drzwi. Jeśli będzie za późno, sypiące się coraz szybciej domino może doprowadzić do katastrofy. Dariusz Mioduski musi spędzić tydzień, by zdjąć ze swoich uszu makaron nawijany przez sztab ludzi, w których ręce oddał klub. Sztab ludzi, których mentorem był pięknie mówiący Romeo Jozak, szykujący z Klafuriciem w Warszawie drugie Dinamo Zagrzeb produkujące zdolną młodzież na pęczki i sprzedające talenty za miliony na Zachód. Sztab szyjący klub na miarę Europy, budujący markę i tłumaczący ciemnemu ludowi czym jest futbol.
Szokujące jest to, jak łatwo można było zaufać piłkarskim anonimom. Ani Jozaka, ani Klafuricia, ani Ivana Kepciji nikt w Polsce wcześniej nie znał, nie mają dobrej marki nawet w Chorwacji, a Chorwacja sama w sobie, chociaż z pachnącym świeżością wicemistrzostwem świata, nie może być stawiana za wzór szkolenia, pracy z młodzieżą i budowania marki. Dinamo Zagrzeb kojarzy się z mafią i machlojkami przy transferach, bagnem w którym taplają się nawet najwięksi chorwaccy piłkarze. Legia miała iść drogą szwajcarskiego Basel, ale zamiast budować powoli i rozsądnie wybrała chorwacką wersją na przełaj przez pole. I utknęła po kolana w miedzy, ze sprowadzonym bałkańskim towarem piłkarskopodobnym.
To symboliczne, że odpadła w eliminacjach eliminacji Ligi Mistrzów po czerwonych kartkach Domagoja Antolicia i Marko Vesovicia, to znaczące, że do płotu oddzielającego trybuny od boiska po meczu podeszli Michał Kucharczyk i Arkadiusz Malarz. To ciekawe, że 35-letni Eduardo, z którym w Warszawie nie przedłużą kontraktu, nie potrafił w Legii strzelić nawet jednego gola. Z wielkich talentów szlifowanych na eksport udało się wypchnąć Michała Kopczyńskiego do Nowej Zelandii oraz zejść z ceny za Michała Pazdana z kilku milionów euro poniżej jednego. Projekt chorwacki jest projektem chorym, nie funkcjonuje, nikogo nie przekonał. Czas go zmienić, eksperyment uznać za wykonany, ale niestety nieudany.
Nie wiem, jak Mioduski mógł dać się tak bardzo nabrać i nie wiem dlaczego zachowuje cierpliwość. To inteligentny człowiek, inwestuje swoje pieniądze i wie, jak smakuje sukces w biznesie. Piłka nożna z biznesem ma jednak niewiele wspólnego, zbyt wiele zależy od ludzkich osobowości, dużo mniej rzeczy da się przewidzieć. A jeśli chodzi o osobowość - dla mnie Klafurić z charyzmą nie minął się nawet na korytarzu. Trener, który jest dumny z piłkarzy po obciachu, u piłkarzy szacunku nie zyska. W piłce nożnej sukcesy są możliwe, gdy jeden skoczy za drugiego w ogień, a wszyscy ciągną wózek w jedną stronę. Piłkarz tępy nie jest, wie kiedy się skompromitował i kiedy słyszy, że jednak wszystko jest w porządku, zaczyna podejrzewać, że tutaj chodzi o coś innego niż piłka.
ZOBACZ WIDEO Dziwna decyzja organizatorów mistrzostw Europy. Hołub-Kowalik: Pierwszy raz jest coś takiego-
Kacper Chrzanowski Zgłoś komentarz
Japonią to dopiero pokazali że ho ho. Co się zatem dziwić Klafuricovi. Uczy się od najlepszych -
bucu1984 Zgłoś komentarz
Napisałem Rysunków i napiszę i tobie Kołodziejczyk. Nie zmieni się polska piłka na lepsze póki wy będziecie dziennikarzami. -
Wiesiek Kamiński Zgłoś komentarz
piłkarze...bo są słabi...a dlaczego są w Legii,bo działacze też są słabi...trener nie wystawia Carlitosa bo jest słaby,ma cięzkie myslenie i dlatego juz nie pracuje ! Przyjdzie nowy i nic nie zrobi,bo złom piłkarski nie da wyników ! -
radek_w Zgłoś komentarz
jestesmy ze-best, to tylko caly swiat sie na nas uwzial. Jak nie UE, USA, RU, to UEFA i FIFA. Ale moralne zwyciestwo jest nasze i tylko nasze! Zawsze!! -
wosiuwalec Zgłoś komentarz
wielka kompromitacja -
Nie Zryj Chomikow Zgłoś komentarz
Polecam wszystkim "Video Autoplay Blocker" ktorych ityruja te samo odgrywajace sie filmiki na tym zakichanym wp.pl -
cezik1975 Zgłoś komentarz
"Jednej z największych kompromitacji ostatnich lat nie da się jednak tak łatwo zakryć pudrem." To może farbą zamalować? Na zielono, jak Spartak murawę. Malarza Legia w składzie ma :-) -
fan UL Zgłoś komentarz
Polska jest dumna że ma Legię Warszawa -
gml Zgłoś komentarz
tym też niestety moja ukochana Pogoń przegrywająca z drużyną, która pierwszy raz w historii trafiła do "ekstraklasy". W ogóle ta nieszczęsna nazwa powinna zostać zmieniona jak najszybciej. Pierwsza liga polska to adekwatna nazwa. Nic się jednak nie zmieni, bo młodzi, zdolni i "perspektywiczni" natychmiast idą za prestiżem i pieniądzem na Zachód lub Wschód. Nasza liga to tylko poczekalnia i to na dość obskurnym dworcu. -
stachu76 Zgłoś komentarz
...Większość z nas miała nadzieję że Legia awansuje do kolejnej fazy ale na chwile obecną jest to nie wykonalne i dla nich nieosiągalne,taka prawda. Klub uczestniczący w zeszłorocznym wyścigu ślimaków (obok Lecha,Jagiellonii) do tytułu mistrzowskiego ma te same tempo i zapał do gry w chwili obecnej. Zmiana trenera , na trenera będącego wcześniej pomocnikiem trenera bez rezultatu,poza tym że pomógł do ślimaczyć się Legii po tytuł. Sprowadzenie gwiazd,żadnej poprawy....zmiana ustawienia,jeszcze gorzej...początek sezonu,rozbić o kant siedzenia. Mistrz kraju , w którym pokładane są nadzieje wielu fanów futbolu ,nie gra nic,taka prawda,nic nie funkcjonuje. Argumenty że kiedyś grali z Realem i strzelali bramki,że kiedyś było dobrze , należy zostawić w rozdziale pt:"Kiedyś" i skupić się na tym co jest tu i teraz. Tu i teraz jest ...nazwijmy to delikatnie "źle". Widzimy jak sporo kasy i gwiazdozbiór nie daje żadnych rezultatów. A co będzie dalej? Znowu będziemy słyszeć że potrzeba rewolucji,pieriestrojki,jak zwał tak zwał...diametralnych zmian,przebudowy,reorganizacji i ....i aż mdli i robi się nie dobrze. -
marekp Zgłoś komentarz
wypierdolić słabych i tych, którym się nie chce!!! -
Mirosław Wysocki Zgłoś komentarz
Naprawdę już czas na zmianę trenera -
zadziwiony Zgłoś komentarz
wygrywać mecze, pokazać, że miejsce cieniasów takich jak Legia jest w drugiej ósemce tabeli, a może i spuścić z EK ? Teraz to nasze wspaniałe kluby miażdżyłyby przeciwników pucharowych, strzelając mnóstwo wspaniałych bramek. - Poważnie mówiąc, występ Legii był grubo poniżej oczekiwań, ale prawdziwym obciachem są komentarze niektórych kibiców i "ekspertów".