To ma być sezon, w którym Duma Katalonii ma dominować na każdej płaszczyźnie. Już robi to w sferze finansowej, notując rekordowe zyski w historii klubu (900 mln euro netto). W aspekcie sportowym udaje się jej to robić na krajowym podwórku (Primera Division, Puchar Króla). Teraz czas, aby podbić Ligę Mistrzów, z której w ostatnich trzech latach odpada na etapie ćwierćfinałów.
Bluagrana ma dość upokorzeń na arenie międzynarodowej. Już kilka tygodni temu Carles Puyol apelował o zmianę priorytetów. - Cztery Ligi Mistrzów w ciągu pięciu lat przy jednej z najlepszych wersji Barcelony w historii… musimy pomyśleć nad priorytetami - zastanawiał się stoper. - Nigdy nie można rezygnować z LaLigi, ale w Pucharze Króla powinni grać zawodnicy, którzy na co dzień nie dostają szans, dzięki czemu bylibyśmy w formie na Ligę Mistrzów - dodaje.
W biurach na Camp Nou panuje przekonanie, że Barcelonę stać na wygranie czterech pucharów w tym sezonie. Najłatwiejszy do zgarnięcia będzie pierwszy w niedzielę z Sevillą, a najtrudniejszy na Estadio Metropolitano (finał LM) w maju.
Życie jak w M... Barcelonie
FC Barcelona w ostatnich latach wydaje grube miliony na transfery. W ciągu 12 miesięcy przeprowadzała wielkie transakcje Philippe'a Coutinho (120 mln) czy Ousmane'go Dembele (105 mln). Teraz nowy dyrektor sportowy - Eric Abidal - dokonał kilku wzmocnień, jednak zrobił to z głową. Bez szastania forsą i narażania się na sankcje z tytułu finansowego Fair Play.
Miasto i klub w dalszym ciągu działa jak magnez. Zabytki (Sagrada Família, Park Guell, słynna La Rambla), świetnie jedzenie, klimat czy hiszpański styl życia imponuje nie tylko zwykłym ludziom, ale również piłkarzom. Niewielu jest w stanie odmówić.
ZOBACZ WIDEO Marcin Lewandowski: Udowodniłem, że jestem w światowym topie
Tak było w przypadku Malcoma czy Arturo Vidala, którzy byli już dogadani z innymi klubami. W ostatniej chwili do negocjacji przestępowała jednak Blaugrana, która w kilka dni dopinała wszystkie szczegóły. - Kiedy mój agent powiedział mi o zainteresowaniu Barcelony, nie wahałem się nawet przez sekundę. Kto nie chciałby być w najlepszym zespole na świecie? - pyta retorycznie Vidal.
Klub wzmocnił również Clement Lenglet. Francuz, który uchodzi za jednego z najbardziej utalentowanych stoperów na świecie. Perełką może okazać się Brazylijczyk Arthur Melo, który czarował swoją znakomitą grą w sparingach. Ma DNA Barcy - nie gra samolubnie i potrafi zrobić wielkie rzeczy dla zespołu.
Koniec ze szrotem, wraca tożsamość (DNA)
Barcelona to nie tylko wspaniałe miasto z wielkim klubem. To także słynna szkółka La Masia, która przez wiele ostatnich lat odstawiona była na boczny tor. - Nie zawsze pojawia się tak fenomenalne pokolenie jak Iniesta, Xavi, Pique czy Messi - argumentowano na Camp Nou.
Słowa słowami, jednak wychowankowie mieli ogromne pretensje do klubu o brak wsparcia. Teraz ma to się zmienić. Katalończycy na potęgę wyprzedają niepotrzebnych piłkarzy, aby zrobić miejsce dla najzdolniejszych wychowanków. Po oczyszczeniu kadry dużo zyskają Juan Miranda, który będzie zmiennikiem Jordiego Alby czy Riqui Puig, który czarował swoją grą w Stanach Zjednoczonych.
- Jestem bardzo zadowolony, ponieważ kiedy oglądam jego grę, widzę sto procent szkółki Barçy. To coś, co wszyscy uwielbiamy - mówi Xavi. - W pewien sposób przypomina nam futbol, jaki prezentowaliśmy w Barcelonie kilka lat temu i specyficzne DNA naszej gry. Trudno jest je znaleźć u konkretnych zawodników, ale Riqui je ma - dodaje.
Za pięć-sześć lat najzdolniejsi piłkarze La Massi mają stanowić o sile zespołu. W tym sezonie prawdopodobnie dostaną wiele szans w Pucharze Króla. To ma być przepustka do regularnego grania w Primera Division, a w późniejszej perspektywie Lidze Mistrzów.
Najmocniejsza Barcelona od lat
Trudno znaleźć słabe punkty w Barcelonie. W ofensywie rządzą Lionel Messi, Philippe Coutinho czy Luis Suarez, a w środkowej strefie boiska są Ivan Rakitić, Sergio Busquets oraz nowe nabytki: Arturo Vidal czy Arthur Melo. W odwodzie jest również Ousmane Dembele, Malcom, Rahinha i Paco Alcacer, który ma wiele do udowodnienia na Camp Nou.
Ernesto Valverde ma węższą kadrę, jednak najmocniejszą od kilkunastu lat. Tylko Leo Messi nie ma stałego dublera, a pozostali gracze podstawowego składu będą mieli jako zmienników piłkarzy aspirujących do gry od pierwszej minuty lub też młodych zawodników, którzy ostatnio występowali w Barcy B.
Duma Katalonii będzie rotowała ustawieniem. Priorytetem jest czterech obrońców w defensywie. W ofensywie Valverde ma wielki kłopot bogactwa. Będzie grywał systemem 1-4-4-2 lub 1-4-3-3, a dużą rolę będą odgrywać skrzydłowi. Klub liczy na eksplozję formy Coutinho oraz Dembele.
??????????????????????????????????¿??????
Arthur uważam że będzie to strzał w "10" gość jest poukladany, równiez w głowie co świadczy o jego wy Czytaj całość