Zawodnicy Football 1991 Dudelange sprawili w czwartek sensację i w Warszawie pokonali Legię, która miała łatwo wygrać to spotkanie. Innego zdania po meczu byli goście, którzy od początku wierzyli w swoje umiejętności. - To pewnie niespodzianka dla kibiców z Polski, ale w Luksemburgu też gramy w piłkę. Rozwijamy się, podobnie jak nasza reprezentacja narodowa. Dla nas wygrana z Legią to nie niespodzianka - powiedział Tom Schnell, obrońca Dudelange.
Zawodnik po meczu w rozmowie z WP SportoweFakty przyznał, że zwycięstwo to zasługa szkoleniowca, Dino Toppmoellera, i odpowiedniego przygotowania. - Chcieliśmy zagrać tak, jak w ostatnich spotkaniach [...] Zrobiliśmy wszystko, co zalecił nam trener. Byliśmy konsekwentni w obronie - stwierdził Schnell.
Luksemburczycy, co przyznał obrońca, będą mieli trudne zadanie w rewanżu. Rywale wciąż wydają się czuć respekt do Legii, o czym mówili po meczu. - Wierzymy, że za tydzień dokonamy tego samego. Legia zrobi wszystko, żeby awansować. My musimy zagrać tak samo jak w pierwszym starciu, ale to może być trudne - powiedział 32-letni obrońca.
Rewanżowe spotkanie F91 Dudelange z Legią odbędzie się w Luksemburgu 16 sierpnia. Początek starcia o godzinie 20:00.
ZOBACZ WIDEO Justyna Święty podbudowana półfinałem. "Chciałabym zejść z tej bieżni z medalem"