Ligue 1: udana inauguracja PSG. Neymar dostał prezent, Buffon zagrał na zero

PAP/EPA / ETIENNE LAURENT / Paris Saint-Germain
PAP/EPA / ETIENNE LAURENT / Paris Saint-Germain

Paris Saint-Germain rozpoczęło sezon w Ligue 1 od zwycięstwa 3:0 z SM Caen. Aż dwa gole padły po kuriozalnych błędach bramkarza Brice'a Samby.

Paris Saint-Germain dostało od przeciwnika prezent na początek sezonu. O udane powitanie mistrza Francji w Ligue 1 zadbał Brice Samba. Bramkarz SM Caen wyłożył piłkę gospodarzom jak na tacy, a ich krótka akcja bramkowa między zdezorientowanymi przeciwnikami była złożona z podania Christophera Nkunku i strzału Neymara. W 10. minucie Brazylijczyk pokonał winowajcę w sytuacji sam na sam i wywalczył prowadzenie 1:0 dla faworyta. Przyjezdni bardzo pomogli mu ułożyć sobie to spotkanie.

Na trybunach uśmiechali się Kylian Mbappe Lottin i Edinson Cavani. Duzi nieobecni tego meczu zwolnili miejsce na boisku grupce mniej znanych zawodników. Dyrygował nimi Gianluigi Buffon. Weteran debiutował w Ligue 1. W 19. minucie obronił on strzał prostym podbiciem Malika Tchokounte. Buffon był dobrze ustawiony i dlatego nie dał się pokonać z okolic linii pola karnego.

To była najlepsza szansa SM Caen na gola w pierwszej połowie. Z kolei prowadzenie mistrza Francji mógł podwyższyć Angel Di Maria, którego strzał po ziemi zatrzymał Brice Samba. Bramkarz próbował zrehabilitować się za beznadziejne zachowanie przed pierwszym golem. Di Maria nie trafił do siatki, ale asystował w 35. minucie. 2:0 zrobiło się po rajdzie i podaniu Argentyńczyka oraz uderzeniu z metra do siatki Adriena Rabiota.

Przyjezdni zagrali trochę odważniej w drugiej połowie. Nie mieli już dużo do stracenia. W 52. minucie mogło się zrobić ciekawiej, gdyby piłka po strzale Stefa Peetersa z rzutu wolnego trafiła do bramki. Zatrzymała się jednak na słupku. Po tym zdarzeniu Paris Saint-Germain odzyskało przewagę i kontrolę nad wydarzeniami. W 89. minucie zmiennik Timothy Weah ustalił wynik na 3:0 po kolejnym kompromitującym błędzie Samby.

Mistrzowie nie zostali liderami. Na szczycie tabeli jest na razie Olympique Marsylia.

Girondins Bordeaux grali w dziesięciu od 13. minuty meczu z RC Strasbourg Alsace. Sędzia postanowił ekspresowo odesłać z boiska pod prysznic Pablo. Bronienie się w osłabieniu nie było prostym zadaniem. Defensywa uczestnika Ligi Europy pękła po przerwie. Dzięki bramkom Ibrahima Sissoko oraz Nuno Da Costy przyjezdni zwyciężyli w Bordeaux 2:0. To pierwsza porażka Żyrondystów od 22 kwietnia. Igor Lewczuk powrócił do podstawowego składu Girondins i spędził na murawie 90 minut.

Olympique Lyon nie miał problemu z pokonaniem 2:0 nowego klubu Rafała Kurzawy. Podopieczni Bruno Genesio przeważali i pozwolili swojemu przeciwnikowi na oddanie zaledwie jednego strzału. Pierwszego gola strzelił w 24. minucie Bertrand Traore, a sytuacja Olympique stała się komfortowa po drugim trafieniu Memphisa Depaya. Holender przymierzył z rzutu wolnego. Kurzawa obejrzał nieudany dla swojego zespołu mecz z ławki rezerwowych.

Paris Saint-Germain - SM Caen 3:0 (2:0)
1:0 - Neymar 10'
2:0 - Adrien Rabiot 35'
3:0 - Timothy Weah 89'

Składy:

PSG: Gianluigi Buffon - Colin Dagba, Thiago Silva, Marquinhos, Stanley Nsoki - Adrien Rabiot, Lassana Diarra (70' Moussa Diaby), Antoine Bernede - Christopher Nkunku, Neymar (82' Timothy Weah), Angel Di Maria (70' Julian Draxler).

Caen: Brice Samba - Yoel Armougom, Romain Genevois, Aleksander Djiku, Adama Mbengue (46' Emmanuel Imorou) - Faycal Fajr, Prince Oniangue, Stef Peeters - Casimir Ninga (77' Timo Slavitski), Malik Tchokounte, Jessy Deminguet (62' Enzo Crivelli).

Żółta kartka: Weah (PSG).

Sędzia: Benoit Bastien.

Girondins Bordeaux - RC Strasbourg Alsace 0:2 (0:0)
0:1 - Ibrahim Sissoko 68'
0:2 - Nuno Da Costa 78'

Olympique Lyon - Amiens SC 2:0 (1:0)
1:0 - Bertrand Traore 24'
2:0 - Memphis Depay 75'

ZOBACZ WIDEO Drony kluczowe przy wyprawie Andrzeja Bargiela na K2. Dostarczyły leki i zapomnianą kamerę

Komentarze (0)