Niekorzystnym położeniem Bartłomieja Drągowskiego zajął się w środę florencki dział "La Repubbliki". Dziennik potwierdził to, czego można się było spodziewać po przedsezonowych sparingach: młody Polak przegrał rywalizację o miejsce w bramce Fiorentiny ze sprowadzonym z Toulouse Albanem Lafontem i jeśli nie chce spisać na straty kolejnego sezonu, to będzie musiał znaleźć sobie nowy klub.
W ostatnich tygodniach jego nazwisko padało w kontekście transferów do takich klubów jak Espanyol Barcelona, 1.FSV Mainz, VfL Wolfsburg czy Genoa CFC, ale nic z nich nie wyszło i Drągowski został na lodzie. Sprawę utrudnia fakt, że Fiorentina nie chce sprzedawać Polaka, a jedynie go wypożyczyć.
Problem w tym, że - według "La Repubbliki" - Viola nie szuka mu klubu, w którym mógłby udowodnić swoją wartość, a jedynie czeka na efekty pracy jego agenta. Czasu nie ma dużo, bo letnie okno transferowe zamyka się już za dwa tygodnie.
Drągowski jest zawodnikiem Fiorentiny od lipca 2016 roku, ale dotąd rozegrał w jej barwach tylko sześć spotkań. W pierwszym sezonie przegrał rywalizację z Ciprianem Tatarusanu, a kiedy Rumun odszedł do FC Nantes, do bramki wskoczył wypożyczony z Atalanty Bergamo Marco Sportiello. Fiorentina nie zdecydowała się na wykupienie 26-latka, ale zamiast tego sprowadziła nazywanego "francuskim Donnarummą" Lafonta. Kontrakt Polaka jest ważny do czerwca 2021 roku.
ZOBACZ WIDEO The Championship: pierwszy triumf Sheffield United, druga porażka QPR [ZDJĘCIA ELEVENS SPORTS 3]