Piłkarze, którzy reprezentowali Sandecję Nowy Sącz w poprzednim sezonie, znają stadion w Niecieczy doskonale. Podczas historycznej przygody w Lotto Ekstraklasie właśnie tam podejmowali swoich przeciwników. Dostosowanie obiektu w Nowym Sączu do wymogów licencyjnych okazało się ponad siły miasta i klubu, stąd wynikła roczna przeprowadzka do wsi pod Tarnowem. Sandecja rozegrała tam w sumie 19 meczów, z czego 18 w roli gospodarza. Wygrała tylko cztery: z Pogonią Szczecin, Arką Gdynia, Piastem Gliwice i Bruk-Betem Termalicą Nieciecza.
Po spadku Sandecja nie rozstała się z Niecieczą na długo. Z miejscowym zespołem zagra ponownie już w piątek, tym razem na zapleczu Lotto Ekstraklasy.
Lądowanie obu klubów w Fortuna I lidze przebiega z turbulencjami. Po czterech kolejkach są w dolnej połowie tabeli z jednym zwycięstwem na koncie. Słoniom udało się pokonać 2:1 Podbeskidzie Bielsko-Biała. Poza tym cudem zremisowały 1:1 z ŁKS-em Łódź, zostały pokonane 1:2 przez Bytovię Bytów, a tydzień temu przegrały 1:2 z GKS-em Tychy. Posiadająca wielu doświadczonych ligowców drużyna straciła już sześć bramek i to najgorszy wynik w stawce.
- Proste błędy dużo nas kosztują. Tak doświadczona drużyna jak nasza nie może po zdobyciu prowadzenia stracić dwóch bramek, a tak stało się w Tychach. Musimy podnieść głowy i zrobić wszystko, żeby w meczu z Sandecją nie popełnić podobnych pomyłek - mówi Pavol Stano, asystent trenera Jacka Zielińskiego.
Sandecja miała w poprzedniej kolejce swoje małe święto. Powróciła na stadion w Nowym Sączu i przy pełnych trybunach wygrała 1:0 z GKS-em Katowice. To pierwsze zwycięstwo po spadku z ekstraklasy i pod wodzą Tomasza Kafarskiego. Dzięki trzem punktom Bianconeri opuścili strefę spadkową i przy okazji wyprzedzili w tabeli niecieczan. Przed bezpośrednim pojedynkiem Sandecja ma "oczko" więcej niż Bruk-Bet.
Na własny stadion powraca tym razem Stal Mielec, która rozpoczęła sezon od czterech meczów na wyjeździe. Na nowej murawie podejmie Podbeskidzie Bielsko-Biała, czyli tego samego przeciwnika, który rozniósł Mielec na zakończenie poprzedniej kampanii. Górale totalnie zepsuli Stali pożegnanie z trenerem Zbigniewem Smółką i zdemolowali ją 4:0. Generalnie mecze tych drużyn stanowią w ostatnim czasie gwarancję emocji. W rundzie jesiennej Stal straciła prowadzenie 2:0, po czym zdobyła decydującego gola na 3:2 w ostatniej akcji.
- Poprzedni mecz z Podbeskidziem zdecydowanie nam nie wyszedł. Przegraliśmy 0:4 i fajnie, że od razu w pierwszym spotkaniu przed własną publicznością, możemy wziąć odwet - mówi Maksymilian Banaszewski, pomocnik Stali. - Zdobyliśmy sześć punktów w czterech meczach na wyjeździe. To niezły wynik. Potrzebujemy jeszcze czasu, żeby się rozkręcić. Z biegiem czasu nasza gra będzie wyglądać jeszcze lepiej.
Kamil Kiereś kontynuuje swoją sentymentalną podróż. Tydzień temu jego Stomil Olsztyn przegrał 0:1 na stadionie ŁKS-u Łódź. Szkoleniowiec pochodzi z województwa łódzkiego. Pracował poza nim dotychczas w dwóch klubach. Pierwszym z nich był GKS Tychy, z którym obecni podopieczni Kieresia zmierzą się w piątek na Śląsku.
5. kolejka Fortuna I ligi:
Odra Opole - GKS 1962 Jastrzębie / pt. 17.08.2018 godz. 19.00
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Sandecja Nowy Sącz / pt. 17.08.2018 godz. 19.00
GKS Tychy - Stomil Olsztyn / pt. 17.08.2018 godz. 19.00
Chojniczanka Chojnice - Puszcza Niepołomice / pt. 17.08.2018 godz. 20.00
Stal Mielec - Podbeskidzie Bielsko-Biała / pt. 17.08.2018 godz. 20.30
Garbarnia Kraków - ŁKS Łódź / sob. 18.08.2018 godz. 17.00
Chrobry Głogów - Raków Częstochowa / sob. 18.08.2018 godz. 17.45
GKS Katowice - Wigry Suwałki / sob. 18.08.2018 godz. 20.00
Warta Poznań - Bytovia Bytów - przełożony
[multitable table=988 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Piorunujący start Bayernu. Hat-trick Roberta Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]