Ricardo Sa Pinto: Rozpoczęliśmy złożony proces naprawy sytuacji Legii

PAP/EPA / JULIEN WARNAND / Na zdjęciu: Ricardo Sa Pinto
PAP/EPA / JULIEN WARNAND / Na zdjęciu: Ricardo Sa Pinto

Legia Warszawa fatalnie rozpoczęła ten sezon. Stołeczny klub na prostą ma wyprowadzić Ricardo Sa Pinto. - Rozpoczęliśmy złożony proces naprawy sytuacji Legii - mówi portugalski trener.

Wojskowi rozpoczęli ten sezon od porażki z Arką Gdynia w Superpucharze Polski (2:3). Następnie Legia Warszawa odpadła już w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów, uznając wyższość Spartaka Trnava (0:2, 1:0), natomiast w miniony czwartek mistrzowie Polski, już pod wodzą nowego trenera - Ricardo Sa Pinto - zakończyli walkę o Ligę Europy, w trzeciej rundzie eliminacji ulegając w dwumeczu Football 1991 Dudelange (1:2, 2:2).

- Rozpoczęliśmy złożony proces naprawy sytuacji Legii. Naszym celem jest stworzyć w klubie rodzinę. Póki co, wszystko jest dla mnie nowe - zawodnicy, sztab. Potrzebujemy czasu, by poznać się i złapać odpowiedni kontakt. Pracujemy najmocniej jak się da, by wszystko jak najszybciej poszło w odpowiednią stronę. Nie wiem jeszcze wszystkiego, choć mam już kilka pomysłów - mówi Ricardo Sa Pinto, cytowany przez legia.net.

Mistrzowie Polski są w głębokim kryzysie. Poprawa formy na pewno nie przyjdzie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Portugalczyka w stołecznym klubie czeka masa pracy. - Legii brakuje obecnie pewności siebie i drużynowej gry. Chcemy to zbudować. Sezon nie zaczął się dla nas dobrze, mamy problem z grą przed własną publiką. To chcemy zmienić już w niedzielę. Gdy trafiałem do Standardu, sytuacja była podobna, ale udało mi się odbudować pewność siebie. Droga do mistrzostwa była bliska, choć zabrakło przychylności VAR-u. Po to przyszedłem do Warszawy, by zmierzyć i podołać temu wyzwaniu. Klub jest dobrze zorganizowany i gotowy do tego, by pomagać w osiągnięciu naszych celów - podkreśla.

Jak poprawić grę Legii? Trener warszawskiej drużyny uważa, że potrzebne są posiłki z zewnątrz. Wojskowym został już zaoferowany Matheus Pereira. 22-letni skrzydłowy jest zawodnikiem Sportingu, w którym pracował w przeszłości Ricardo Sa Pinto.

- Byłoby dobrze, gdyby skład został wzmocniony, kiedy pozwoliłaby na to sytuacja finansowa klubu. Ostatnio dołączył do nas Paweł Stolarski, który z pewnością doda nam opcji w defensywie. Wierzę, że będzie wzmocnieniem dla zespołu. Krok po kroku będziemy się rozwijać. Na pewno nie chciałbym stracić żadnego z zawodników, ale ewentualna sprzedaż gracza będzie zrozumiała. Musimy się trzymać razem i wspólnie podążać w dobrą stronę - zaznacza Ricardo Sa Pinto.

W niedzielę Legia Warszawa podejmie Zagłębie Sosnowiec w meczu 5. kolejki Lotto Ekstraklasy.

ZOBACZ WIDEO Sofia Ennaoui w burzy polsko-polskiej. "Jestem sportowcem, do polityki się nie mieszam"

Komentarze (8)
jackblack5
19.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no tego Ległej nie grozi....poza Szymańskim na nikogo nie ma chętnych....tak więc będzie stabilizacja składu.... 
avatar
Kostek24
19.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Walić DZIADÓW LEGIE, jak sie nie chce grać to odejść z honorem panowie NIBY gwiazdy 
avatar
MZ1975
19.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zagłębie S.,Wisła P.,Cracovia początek pracy wydaje się łatwy. Chociaż po wynikach w rozgrywkach Europejskich,wszystkiego można się spodziewać. Oczywiście za dotychczasowe "wyniki" nie można ob Czytaj całość
avatar
jaz0n
18.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Hmmm- jakoś mam wrazenie że jest tu pewne sprzeczność:
- Legia dostała w tekę i odpadła z pucharów
- dziura budżetowa jest nieunikniona
- przychodzi nowy trener, w jakims stopniu na niego spada
Czytaj całość
avatar
Karolina Morawiecka
18.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak naprawić pralnie kasy?