Grzegorz Krychowiak bohaterem meczu. "Nie można się skupiać na presji"

Getty Images / Epsilon / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak (z lewej)
Getty Images / Epsilon / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak (z lewej)

Lokomotiw Moskwa pokonał w niedzielę Samarę (1:0), odnosząc pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Z tego faktu niezwykle zadowolony był Grzegorz Krychowiak, strzelec jedynej bramki. - To było bardzo ważne - powiedział.

W tym artykule dowiesz się o:

Zanim Lokomotiw Moskwa przystąpił do niedzielnego meczu, miał na koncie dwa remisy i porażkę. Jednak zespołowi udało się odbić od dna i dzięki bramce strzelonej przez Grzegorza Krychowiaka w pierwszej połowie spotkania, stołeczny zespół pokonał Kryljami Sowietow w wyjazdowym spotkaniu.

Polak był niezwykle szczęśliwy, że udało mu się przyczynić do takiego wyniku. - To był dla nas bardzo ważny mecz i cieszymy się, że udało nam się wygrać i sięgnąć po trzy punkty. Nie zaczęliśmy dobrze tego sezonu, więc duże znaczenie miało dla nas odniesienie zwycięstwa - powiedział w  rozmowie opublikowanej na oficjalnym profilu klubu na Twitterze.

- Po przegranym meczu najważniejsze jest to, żeby ciężko pracować i nie skupiać się na presji. Tak też się stało. Myśleliśmy o dobrej grze i wygranej, udało się - dodał.

Krychowiak ma nadzieję, że uda mu się szybko zacząć porozumiewać po rosyjsku. Bo choć w klubie na razie wystarcza mu język angielski. - Potrzebowałem trochę więcej czasu na odnalezienie się w nowych warunkach. Rozpocząłem naukę języka rosyjskiego, bo jest mi to niezbędne fo funkcjonowania w normalnym życiu. Mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się nauczyć języka - zakończył.

28-latek jest zawodnikiem Lokomowitu od 24 lipca. Mistrz Rosji wypożyczył go z Paris Saint-Germain. Mecz z Kryljami był jego trzecim w barwach moskiewskiego klubu i trzecim, w którym rozegrał pełne 90 minut.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Milik z golem, Zieliński trafił w poprzeczkę. Napoli wygrywa na inaugurację [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]

Komentarze (1)
avatar
pawel92a
20.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fajnie, że w końcu gra i niech gra jak najwięcej, to może jeszcze będziemy mieli z niego pociechę.