Bartosz Bereszyński o tragedii w Genui: Przez dwa-trzy dni byłem nieswój

Getty Images / Emilio Andreoli / Na zdjęciu: Bartosz Bereszyński
Getty Images / Emilio Andreoli / Na zdjęciu: Bartosz Bereszyński

Reprezentant Polski Bartosz Bereszyński na co dzień reprezentuje barwy włoskiej Sampdorii. Klub swoją siedzibę ma w Genui, gdzie przed kilkoma dniami doszło do zawalenia się mostu. Obrońca zdradził swoje odczucia związane z tą tragedią.

- Zawodnicy obu klubów z Genui (także Genoa CFC - przyp. red.) wzięli udział w uroczystościach pożegnalnych zorganizowanych przez miasto. Te chwile były naprawdę bardzo trudne, zginęło wielu młodych ludzi, widok rodziców, którzy musieli żegnać swoje dzieci, był wstrząsający. Każdy z nas na pewno to odczuł. Przez dwa-trzy dni byłem nieswój, mimo że nie znałem osobiście nikogo z ofiar - przyznał Bartosz Bereszyński w wywiadzie dla portalu "Łączy nas Piłka".

Tragiczne zawalenie się mostu zjednoczyło kibiców dwóch zespół z Genui, Sampdorii i Genoa CFC, na co dzień nie darzących się wielką sympatią.

- Pamiętam, że w Polsce po śmierci Jana Pawła II kibice mocno się jednoczyli. Niestety, na dość krótko. Jeśli chodzi o zawodników, nie ma podziałów, mamy swoich kolegów w różnych zespołach. Wiadomo, że derby mają swój dodatkowy smaczek i podczas nich zawiesza się pewne przyjaźnie i pracuje na murawie z całych sił. Na uroczystościach związanych z tą tragedią stawiliśmy się wszyscy razem, zawodnicy obu drużyn, pokazując, że wszyscy jesteśmy po prostu ludźmi - zwrócił uwagę obrońca reprezentacji Polski.

26-latek zdradził także, że jego klub nie podążał zbyt często wiaduktem, który zawalił się. O większym szczęściu mógł natomiast mówić Krzysztof Piątek, który od sezonu 2018/2019 reprezentuje barwy Genoa CFC.

- Jeśli chodzi o zawodników Sampdorii, nie uczęszczaliśmy tą drogą zbyt często. To ewentualnie była trasa do lotniska. Z drugiej strony, rozmawiałem z Krzyśkiem Piątkiem, który występuje w Genoa CFC i dowiedziałem się, że tamtym traktem codziennie dojeżdżał do ośrodka treningowego. On miał akurat trening popołudniu i całe szczęście, bo gdyby zajęcia były rano, mógłby się właśnie wtedy tam znajdować - powiedział Bartosz Bereszyński.

We wtorek 14 sierpnia około 11:30, w trakcie burzy z ulewą, runął fragment mostu na włoskiej autostradzie A10. Na miejscu zginęły aż 42 osoby. W szpitalu zmarła jedna osoba. Z tego powodu mecze 1. kolejki Serie A Sampdorii i Genoa CFC przełożono na inny termin.

ZOBACZ WIDEO Serie A: piękny gol Stępińskiego nie pomógł. Juventus szczęśliwie wygrał w debiucie Ronaldo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]

Komentarze (0)