El. LE: Polacy mogą pomścić polskie kluby. Podwójny powrót Karabachu Agdam

Instagram / Na zdjęciu: Kamil Wilczek
Instagram / Na zdjęciu: Kamil Wilczek

Już bez przedstawicieli Lotto Ekstraklasy, ale z kilkoma Polakami rozpocznie się IV runda eliminacji Ligi Europy. KRC Genk z Jakubem Piotrowskim zagra z Broendby IF, którego piłkarzem jest Kamil Wilczek.

Polski napastnik przypieczętował sukces Broendby IF w poprzednim dwumeczu ze Spartakiem Subotica. Trafienie Kamila Wilczka na 2:1 w rewanżu było jego czwartym w sezonie, a pierwszym w tegorocznych eliminacjach Ligi Europy. Samopoczucie Wilczka i spółki zepsuło się w weekend, kiedy ponieśli drugą z rzędu porażkę na krajowym podwórku. Spróbują poprawić sobie humory w Belgii.

KRC Genk, w przeciwieństwie do Broendby, jeszcze nie przypomniał sobie w tym sezonie smaku porażki. Jest niepokonany od 6 maja zarówno w meczach o stawkę, jak i w kontrolnych. Biorąc pod uwagę tylko eliminacje Ligi Europy odniósł komplet czterech zwycięstw. Po zdemolowaniu CS Foli Esch pozwolił Lechowi Poznań dojść do głosu dopiero w drugiej połowie rewanżu. Miał już wtedy awans w kieszeni. W lidze belgijskiej zdobył 10 z możliwych 12 punktów i ustępuje tylko RSC Anderlechtowi. Podbudowany dobrymi wynikami czeka na Duńczyków. Jakub Piotrowski dostaje dotychczas szanse wyłącznie w Lidze Europy, więc przy sprzyjających okolicznościach może pokazać się także w czwartek.

Pogromca Lecha zagra z zespołem Wilczka, a drużyna, która wyeliminowała Jagiellonię Białystok, z klubem Igora Lewczuka. Pierwsza potyczka KAA Gent z Girondins Bordeaux w Belgii. Przedstawiciel Ligue 1 nie jest uznawany za faworyta przed pierwszym gwizdkiem. W lidze francuskiej jest na 18. lokacie po dwóch porażkach. Jego długa passa bez przegranej robiła wrażenie, ale w połowie sierpnia odeszła w zapomnienie. Girondins są aktualnie bez punktów w Ligue 1 i bez trenera. Portal "RMC Sport" poinformował w środę, że następcą Gustavo Poyeta na ławce zostanie postać nietuzinkowa Thierry Henry. Żyrondystom mógłby coś doradzić już przed pojedynkiem z KAA Gent. Ostatnio był asystentem selekcjonera reprezentacji Belgii.

ZOBACZ WIDEO Cztery bramki w starciu Swansea - Leeds. Cały mecz Mateusza Klicha [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Karabach Agdam powraca. Po pierwsze do Ligi Europy po sezonie spędzonym wyłącznie w Lidze Mistrzów, a po drugie na teren Sheriffa Tyraspol, z którym rywalizował rok temu. Wtedy drużyna Jakuba Rzeźniczaka zapewniła sobie awans na wyjeździe zwycięstwem 2:1. W Baku było bezbramkowo. Dwa tygodnie później Sheriff wyrzucił Legię Warszawa z eliminacji Ligi Europy i wystąpił w fazie grupowej tych rozgrywek. Żeby to powtórzyć musi wymyślić sposób na wyeliminowanie Karabachu.

Drużyna Arkadiusza Recy została w poniedziałek liderem Serie A. Atalanta BC nie musiała nawet grać w najsilniejszym składzie, żeby zdemolować 4:0 Frosinone Calcio. Przed podopiecznymi Gian Piero Gasperiniego pierwszy mecz u siebie z FC Kopenhaga. Jeżeli zagrają na podobnym poziomie powinni poradzić sobie z klubem, który dotychczas nie potrafił nawet zremisować we Włoszech. FC Kopenhaga przegrała w swojej historii 0:1 z AC Milan, 1:4 z Lazio, 1:3 z Juventusem i 0:1 z Torino FC. Z drugiej strony stołeczna ekipa jest niepokonana od ponad miesiąca, co dodaje jej pewności przed występem w Reggio Emilia.

Ludogorec Razgrad stara się awansować do fazy grupowej Ligi Europy drogą mistrzowską tak samo jak Karabach. Drużyna Jacka Góralskiego i Jakuba Świerczoka rozpocznie dwumecz z Torpedo Kutaisi na wyjeździe. Klub z Gruzji dostał się tak daleko w europejskich pucharach po raz pierwszy w swojej historii. Zrobił to w radosnym stylu. W jego trzech tegorocznych dwumeczach padły 22 gole, czyli średnio 3,6 bramki na spotkanie. Może zaprosi do zabawy Ludogorca, w którego tylko jednym pojedynku w tym sezonie padły więcej niż dwa gole.

Spośród dwumeczów bez polskiego akcentu dobrze zapowiada się pojedynek Olympiakosu Pireus z Burnley FC. Przedstawiciel Premier League wyeliminował swoich dwóch dotychczasowych przeciwników w dogrywce. Pokonanie Istanbul Basaksehir było niezłym osiągnięciem. Inna drużyna z miasta nad Bosforem, Besiktas Stambuł rozpocznie "gorącą" rywalizację z Partizanem Belgrad na wyjeździe. Przeciwnikiem RB Lipsk będzie Zoria Ługańsk, a Sevilla FC zagra z Sigmą Ołomuniec. Bohater poprzedniej rundy Zenit Sankt Petersburg podejmie Molde FK.

IV runda eliminacji Ligi Europy:

Torpedo Kutaisi - Ludogorec Razgrad / czw. 23.08.2018 godz. 18.00

Zenit Sankt Petersburg - Molde FK / czw. 23.08.2018 godz. 18.00

AS Trencin - AEK Larnaka / czw. 23.08.2018 godz. 18.30

APOEL Nikozja - FK Astana / czw. 23.08.2018 godz. 19.00

Sheriff Tyraspol - Karabach Agdam / czw. 23.08.2018 godz. 19.00

Sigma Ołomuniec - Sevilla FC / czw. 23.08.2018 godz. 19.00

Suduva Mariampol - Celtic Glasgow / czw. 23.08.2018 godz. 19.00

Sarpsborg - Maccabi Tel Awiw / czw. 23.08.2018 godz. 19.05

Malmoe FF - FC Midtjylland / czw. 23.08.2018 godz. 19.15

Atalanta BC - FC Kopenhaga / czw. 23.08.2018 godz. 20.00

FC Basel - Apollon Limassol / czw. 23.08.2018 godz. 20.00

Football 1991 Dudelange - CFR Cluj / czw. 23.08.2018 godz. 20.00

Olympiakos Pireus - Burnley FC / czw. 23.08.2018 godz. 20.00

Zoria Ługańsk - RB Lipsk / czw. 23.08.2018 godz. 20.30

KRC Genk - Broendby IF / czw. 23.08.2018 godz. 20.30

Olimpija Ljubljana - Spartak Trnava / czw. 23.08.2018 godz. 20.30

Partizan Belgrad - Besiktas Stambuł / czw. 23.08.2018 godz. 20.30

Rapid Wiedeń - FCSB Bukareszt / czw. 23.08.2018 godz. 20.30

KAA Gent - Girondins Bordeaux / czw. 23.08.2018 godz. 20.45

Rangers FC - FK Ufa / czw. 23.08.2018 godz. 20.45

Rosenborg Trondheim - Skendija Tetowo / czw. 23.08.2018 godz. 20.45

Komentarze (0)