Tylko jedno zwycięstwo w sześciu meczach nikogo w Chorzowie nie może zadowalać. W Ruchu nie ma jednak tematu zmiany trenera. Trwają natomiast poszukiwania zawodników, którzy mogliby wzmocnić niedoświadczony zespół.
We wtorek działacze Niebieskich wypożyczyli do końca sezonu gracza Rakowa Częstochowa Słowaka Lukasa Duriskę, który w ostatnim czasie leczył zerwane więzadła. Na testach przebywa także inny Słowak Jakub Kosorin, a w czwartek w klubie pojawił się bramkarz Wisły Płock Mateusz Kryczka.
Ruch cały czas szuka golkipera. Póki co pierwszym bramkarzem jest Kamil Lech, który jednak wciąż nie przekonuje swoją grą. Po fatalnym występie w Łęcznej z Górnikiem 23-latek w końcu pomógł drużynie w potyczce z GKS-em Bełchatów (remis 2:2) i w środę z Olimpią (0:0). W obu spotkaniach golkiper świetne interwencje przeplatał katastrofalnymi zagraniami. Jeśli chorzowianie chcą się włączyć do gry o awans do Fortuna I ligi, to między słupkami muszą postawić na zawodnika mniej chimerycznego.
Straty do czołówki II ligi, pomimo wielu potknięć, wciąż nie są duże. Nowa drużyna powstaje w bólach, dodatkowo młodzi gracze często popełniają błędy. W trzecim meczu z rzędu przeciwko Niebieskim dyktowano rzut karny, z czego tylko jeden został wykorzystany. We wspomnianych trzech spotkaniach Ruch dwukrotnie przez ok. 30 minut grał w osłabieniu. W Grudziądzu z Olimpią chorzowianie w końcu skończyli mecz w komplecie i... w przeciągu całego pojedynku nie oddali na bramkę rywala celnego strzału. - Punkt musimy rozpatrywać w charakterze punktu zdobytego, a nie dwóch straconych - przekonywał po meczu trener.
Teraz przed Ruchem trzy mecze na własnym stadionie. Pojedynek z Rozwojem chorzowianie w charakterze gościa rozegrają przy... Cichej. Wcześniej podopiecznych Dariusza Fornalaka czeka mecz z Olimpią Elbląg.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Milik z golem, Zieliński trafił w poprzeczkę. Napoli wygrywa na inaugurację [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]