Po okresie adaptacji, Egy Maulana Vikri jest stopniowo wprowadzany do pierwszej drużyny Lechii Gdańsk. - Podobnie jak innych zawodników, również niego przysposabiamy do gry w pierwszym zespole, a także do gry w Europie. To bardzo młody zawodnik, którego trzeba ubrać w garnitur mięśniowy. Musi też nabrać naszych nawyków. Jest dobry technicznie i dołączamy do tego inne elementy nauki - powiedział Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk.
Indonezyjczyk jest wprowadzany odpowiednio do pierwszej drużyny. - Nieźle sprawuje się w rezerwach. Jest tam wyróżniającym się zawodnikiem i potrzebuje odpowiednich bodźców. Jednym z nich, było zabranie go do 20-ki meczowej na mecz w Zabrzu. Być może niedługo zadebiutuje w pierwszej drużynie - podkreślił Stokowiec.
W debiucie może przeszkodzić podejście władz indonezyjskiej piłki nożnej. Miejscowy związek, wysłał w ostatnim czasie do Gdańska kuriozalne powołanie. - Egy został powołany na dwa miesiące na zgrupowanie kadry U-19. Ja chcę go mieć jednak w tym czasie u siebie, więc nie za bardzo wyrażamy na to zgodę. Chcę, by pojechał na zgrupowanie w październiku, tuż przed meczami kwalifikacyjnymi - dodał trener Lechii.
Sam zawodnik, w niedawnym wywiadzie dla WP SportoweFakty przyznał, że mocno ufa trenerowi, który nie chce go zniszczyć. - Jestem zadowolony z jego rozwoju, bo to świadomy chłopak. Będę pracował tak, by korzystnie wprowadzać go z korzyścią dla kibiców i zespołu. Nie można wykonywać fałszywych ruchów i robić czegoś wbrew jemu, obciążając go presją. W swoim czasie zadebiutuje i nastąpi to niebawem - podsumował Piotr Stokowiec.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Milik z golem, Zieliński trafił w poprzeczkę. Napoli wygrywa na inaugurację [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]